Prof. Golusiński: „Ta szczepionka ratuje życie. Chroni nie tylko przed rakiem”

Dodano:
Prof. Wojciech Golusiński: Szczepienia HPV to najlepsza rzecz, jaka może się nam wydarzyć.
Wirus HPV wywołuje nie tylko raka szyjki macicy, ale też wiele nowotworów głowy i szyi, które są bardzo trudne w leczeniu. Zdecydowanie łatwiej jest im zapobiegać niż leczyć. Niewiele jest tak skutecznych szczepionek jak szczepionki przeciw HPV – mówi prof. Wojciech Golusiński, kierownik Kliniki Chirurgii Głowy, Szyi i Onkologii Laryngologicznej UM w Poznaniu w Wielkopolskim Centrum Onkologii.

Katarzyna Pinkosz, Wprost: Niedługo mają rozpocząć się powszechne szczepienia przeciw wirusowi HPV. Panie Profesorze, czy z punktu widzenia osoby, która od lat zajmuje się leczeniem nowotworów głowy i szyi – szczepienie przeciw HPV to dobra decyzja?

Prof. Wojciech Golusiński: To najlepsza rzecz, jaka mogła nas spotkać! Od początku lat 80. XX wieku liczba zachorowań na nowotwory spowodowane wirusem HPV systematycznie rośnie. Jeśli chodzi o nowotwory ustnej części gardła, to początkowo jedynie co szósty z nich był spowodowanych wirusem HPV, jednak już ok. 2000 roku ta liczba bardzo wzrosła. Wirus HPV odpowiada głównie za nowotwory gardła środkowego: okolic migdałków podniebiennych, nasady języka, podniebienia miękkiego i tylnej ściany gardła. W populacji polskiej ok. 30 proc. tu zlokalizowanych nowotworów to nowotwory HPV-zależne. W Holandii, Francji czy Włoszech odsetek ten przekracza 50 proc., a w USA jest jeszcze wyższy, wynosi nawet 90 proc. Najprawdopodobniej wiąże się to ze spadkiem popularności palenia tytoniu, najczęstszej przyczyny występowania raka gardła niezwiązanego z wirusem HPV. W Polsce liczba nowotworów HPV-dodatnich rośnie. A szczepienia to jest bardzo ważny krok, który jest w stanie zahamować epidemię wirusa HPV.

W Polsce gdy mówi się o HPV, to bardzo często w kontekście raka szyjki macicy: że te szczepienia pozwolą wyeliminować raka szyjki macicy. Również Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w swojej ocenie mówiła o raku szyjki macicy. Ale Pan Profesor podkreśla, że szczepienia przeciw HPV zapobiegają nie tylko pojawieniu się raka szyjki macicy.

Oczywiście, że nie tylko zapobiegają rakowi szyjki macicy. Niedawno przeprowadzaliśmy duże badania epidemiologiczne; powiedziałbym, że jeśli chodzi o zachorowania na raka szyjki macicy, tu nastąpiła znaczna stabilizacja.

Natomiast na całym świecie narasta problem nowotworów głowy i szyi, spowodowanych wirusem brodawczaka ludzkiego. Chodzi głównie o raka środkowej części gardła. Szacuje się, że rocznie około 38 tysięcy przypadków raka płaskonabłonkowego gardła środkowego na świecie jest spowodowanych infekcją wirusem HPV, a liczba ta wzrasta rokrocznie o 3,5 proc.

Czy to prawda, że nowotwory głowy i szyi spowodowane HPV leczy się inaczej niż te, których czynnikiem sprawczym nie był wirus?

Podejmowane próby deeskalacji leczenia (np. ograniczenia przyjętych przez chorego dawek promieniowania podczas radioterapii) u chorych HPV-dodatnich nie przyniosły do tej pory oczekiwanych rezultatów, natomiast badania kliniczne u tej grupy chorych nadal trwają i mogą przynieść zmiany co do proponowanej terapii w najbliższych latach. Póki co leczymy chorych HPV-dodatnich i HPV-ujemnych tak samo. Warto jednak zaznaczyć, że nowotwory głowy i szyi są grupą nowotworów szczególnie trudną w leczeniu. W 90 proc. są to raki płaskonabłonkowe, jednak jest to tkanka heterogenna, o dużych zmiennościach. Nie dość, że są to różne nowotwory, o dużej zmienności, to również ich lokalizacje są różne. Inny jest nowotwór w obrębie jamy ustnej, a inny w obrębie krtani, nosa. Dlatego nowotwory głowy i szyi są tak trudne w leczeniu – nie tylko ze względu na umiejscowienie, ale również na etiologię.

Czym różnią się nowotwory regionu głowy i szyi HPV-zależne od tych, które nie zostały wywołane infekcją tym wirusem?

To nie tylko nowotwory o innej etiologii, ale też o innym sposobie leczenia i przebiegu. Przez to zostały właściwie uznane za niemal osobną grupę, zdecydowano się zmienić klasyfikację TNM służącą do określania zaawansowania guza oraz pomagająca przewidzieć rokowanie chorego; jest ona inna dla nowotworów HPV-dodatnich i HPV-ujemnych. Generalnie nowotwory HPV-zależne, wywołane przez infekcję brodawczaka ludzkiego, lepiej rokują: wolniej rosną, rzadziej się rozprzestrzeniają, na ogół lepiej odpowiadają na leczenie radio- i chemioterapią, w mniejszym procencie dają wznowę procesu nowotworowego. Tym niemniej zawsze jest to trudne rokowanie i trudne leczenie, często okaleczające.

Dzięki szczepieniom uda się zdecydowanie zmniejszyć liczbę zachorowań?

Zdecydowanie tak. Trzeba pamiętać, że jest bardzo wiele typów brodawczaka ludzkiego. Jednym z czynników ryzyka tych nowotworów są ryzykowne zachowania seksualne, duża liczba partnerów, seks oralny – ma to bardzo duże znaczenie w rozwoju nowotworu gardła HPV-dodatniego. Zastanawiano się, czy antykoncepcja może uchronić przed zakażeniem wirusem brodawczaka ludzkiego. Okazało się, że nie, że jedynym skutecznym działaniem jest szczepienie przeciw HPV. Amerykanie szczepią dzieci i młodych dorosłych obu płci między 9. a 26. rokiem życia; w Polsce – zaleca się te szczepienia do 22. roku życia. Uważam, że szczepienia są najlepszym rozwiązaniem. Mamy różne dostępne szczepionki – dwuwalentne (przeciwko dwóm typom wirusa), czterowalentne (przeciwko czterem typom wirusa), dziewięciowalentne. Skuteczność poliwalentych szczepionek w zapobieganiu zakażeń jest potwierdzona naukowo.

Najważniejsze, że chronią nie tylko przed rakiem szyjki macicy, ale też w dużej mierze przed nowotworami głowy i szyi?

Jak najbardziej, dlatego istotne są szczepienia zarówno dla dziewczynek jak i dla chłopców – każdy może zachorować na nowotwór głowy i szyi. Warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt: leczenie nowotworów głowy i szyi jest niezwykle trudne i skomplikowane. Nowotwory HPV-zależne dotyczą głównie młodych ludzi, zwykle występują przed 45. rokiem życia. Nie rozwijają się szybko, z reguły mija co najmniej 10 lat od zakażenia. Na szczęście, nie wszystkie infekcje wirusem HPV powodują raka, dzięki temu, że prawidłowo działa układ immunologiczny i potrafi sobie z tą infekcją poradzić. Niestety, nie zawsze.

Wirusy HPV wywołują nie tylko nowotwory głowy i szyi, ale też brodawczaki układu oddechowego. Czy miał Pan Profesor do czynienia z takimi przypadkami? Na ile są to poważne choroby?

To jest też olbrzymi problem, narastający. Miałem chorego, który zginął z powodu brodawczaka. Był to młody człowiek, leczyliśmy go trzy lata, jednak postęp choroby był bardzo duży, nie było żadnej możliwości podawania mu leków, które aktywnie zwalczałyby infekcję wirusową. Ograniczaliśmy operacyjnie masę brodawczaka, przy użyciu lasera, chory miał też radioterapię. Niestety, nie udało się go uratować.

Brodawczaki najczęściej umiejscawiają się w drogach oddechowych, w okolicach dolnego gardła, krtani, tchawicy. Bardzo często zagrażają życiu, gdyż zwężają drogi oddechowe, pojawiają się trudności w oddychaniu.

Czyli niebezpieczne są nie tylko nowotwory, ale też inne zmiany wywoływane przez HPV?

Tak, dlatego jestem tak zadowolony, że te szczepienia się pojawią.

Łatwo będzie przekonać do szczepień, skoro nie będą one obowiązkowe?

Wiele zależy od nas, każdy z nas może tu coś zrobić. I Pani, i ja. Te szczepienia mogą uratować życie.

Dzięki badaniom na poziomie komórkowym dokładnie wiemy, jak dochodzi do procesu nowotworowego z wykorzystaniem wirusa HPV: jak dostaje się on do nabłonka, jak się namnaża, jak dochodzi do transformacji nowotworowej. Nie ma wątpliwości, że proces nowotworowy w tym przypadku jest wywoływany przez wirusa. Natomiast szczepionka jest naprawdę bardzo dobra, zapobiega występowaniu nowotworu w 80-92 proc.

Niewiele jest tak skutecznych szczepionek?

Tak, i zdecydowanie lepiej jest zapobiegać nowotworom głowy i szyi niż je leczyć. Warto przyjść z córką lub synem, by wykonać to szczepienie. Cieszę się, że będzie to szczepienie, choć warto też wspomnieć, że przez ostatnie lata szczepienia przeciw HPV w wielu miejscach organizowały samorządy. Oceniam to bardzo pozytywnie.

Prof. dr hab. Wojciech Golusiński, jest kierownikiem Kliniki Chirurgii Głowy, Szyi i Onkologii Laryngologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu w Wielkopolskim Centrum Onkologii, Prezydentem European Head and Neck Society.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...