Krótkowzroczność u dzieci to już epidemia. Czym objawia się ta wada wzroku?
Z krótkowzrocznością zmaga się już ponad 1,6 mld ludzi na świecie – szacuje się, że do 2050 roku ponad połowa ludzkości będzie cierpiała na tę wadę wzroku. Sprawa jest tym bardziej poważna, że aż 900 mln osób ma krótkowzroczność wysoką – mówimy o niej wtedy, gdy wada przekracza 6 dioptrii. Coraz częściej krótkowzroczność dotyka dzieci w wieku szkolnym. Jak jej zapobiegać?
Najczęstsze przyczyny krótkowzroczności u dzieci
Krótkowzroczność szkolna jest wadą wzroku, która najczęściej pojawia się u dzieci w pierwszych klasach szkoły podstawowej, najczęściej między 7 a 10 rokiem życia. Zwana jest też krótkowzrocznością małą, obejmuje wadę do -3 dioptrii. Polega na pogorszeniu ostrości widzenia na dalekie odległości – z bliska dziecko widzi normalnie, ale daleki obraz wydaje mu się rozmyty i niewyraźny. Dzieje się tak na skutek wydłużenia gałki ocznej – w konsekwencji promienie światła skupiają się przed siatkówką, a nie na niej.
Wśród przyczyn krótkowzroczności szkolnej wymienia się predyspozycje genetyczne – jeśli jeden z rodziców jest krótkowzroczny istnieje ryzyko, że dziecko odziedziczy po nim tę wadę. Jednak jako główną przyczynę nasilenia tej wady wzroku u dzieci lekarze wskazują zbyt długie korzystanie z urządzeń mobilnych: smartfonów, laptopów, konsoli do gier czy czytników e-booków, co prowadzi do nadwyrężenia wzroku oraz nadmiernego wysiłku towarzyszącego akomodacji. Dużym błędem jest patrzenie na ekran ze zbyt małej odległości – niektóre dzieci trzymają dosłownie telefon przed nosem.
Jak objawia się krótkowzroczność u dzieci?
Często pierwszych objawów krótkowzroczności u dziecka rodzic nie kojarzy z wadą wzroku. Łatwo je przeoczyć, ale rozpoznane zbyt późno mogą wymagać korekcji okularowej (nawet przez całe życie), a nawet mogą doprowadzić do poważnych chorób oczu, jak np. odwarstwienie siatkówki.
Objawy mogące świadczyć o krótkowzroczności u dzieci to:
- mrużenie oczu przy patrzeniu w dal,
- pocieranie oczu,
- bóle głowy,
- mruganie oczami,
- przybliżanie się do ekranu telewizora, telefonu czy do książki,
- trudności w odczytaniu napisów z tablicy,
- zmęczenie,
- pochylanie głowy w jedną stronę,
- trudności w rozpoznawaniu kolorów,
- problemy z orientacją przestrzenną (dziecko nie potrafi złapać piłki lub odbić lotki),
- problemy z koncentracją.
Jeśli u dziecka występują te objawy, należy jak najszybciej skonsultować się z lekarzem okulistą. Zaleca się, aby mały pacjent kontrolnie pojawiał się u specjalisty raz w roku (odkąd ukończy pierwszy rok życia).
Jak uniknąć krótkowzroczności?
Pandemia znacząco pogorszyła jakość wzroku u dzieci – uczniowie byli skazani na naukę zdalną. Często przed ekranami komputerów spędzali kilkanaście godzin dziennie. Problem jest ogólnoświatowy, czego dowodzi badanie naukowców z Hongkongu. Jego wyniki opublikowano na łamach „British Journal of Ophthalmology”. Okazało się, że po pandemii przybyło małych pacjentów (w wieku od 6 do 8 lat) z krótkowzrocznością – aż o 11 procent.
Są jednak sposoby, dzięki którym można uniknąć rozwoju krótkowzroczności u dzieci. Podczas czytania lub oglądania koniecznie muszą zachowywać dystans – odległość mniejsza niż 40 cm sprzyja rozwojowi krótkowzroczności. Należy jak najwięcej czasu spędzać na zewnątrz – im dłużej maluch przebywa na świeżym powietrzu, gdzie ma kontakt z naturalnym, a nie sztucznym światłem, tym lepiej dla jego oczu. Specjaliści zalecają, aby dzieci przebywały w naturalnym oświetleniu co najmniej przez dwie godziny dziennie. Maluchy do 2 roku życia w ogóle nie powinny mieć kontaktu z ekranami. Starszym dzieciom czas spędzany przez monitorem należy ograniczyć do minimum. Warto stosować zasadę 20-20-20 (po 20 minutach patrzenia w ekran, dziecko powinno przez 20 sekund popatrzeć na odległość 6 metrów, czyli 20 stóp).