Jak informowano 18 października, powodem śmierci byłego senatora był COVID-19. Syn zmarłego polityka precyzuje, jak wyglądał stan zdrowia jego ojca na krótko przed śmiercią.
– Tata znalazł się w szpitalu ze względu na bardzo mocne zapalenie płuc. Miał gorączkę, kaszel. W środę trafił po raz pierwszy do szpitala, ale lekarze zawrócili go do domu, bo najpierw musiał mieć zrobiony test na koronawirusa. Pierwszy test nie dał jasnego wyniku. W czwartek jeszcze raz zrobiono mu test i wtedy wyszedł pozytywny. Ostatecznie tata zmarł jednak na na rozległy zawał serca, choć na pewno koronawirus przyczynił się do tego – mówi syn Stanisława Koguta.
„Jest mi bardzo przykro, że tata odszedł w momencie, kiedy był atakowany za jakąś korupcję”
Syn byłego senatora PiS wyraził również żal o zarzuty, jakie ciążyły na jego ojcu. „Jest mi bardzo przykro, że tata odszedł w momencie, kiedy był atakowany za jakąś korupcję. Rozległy zawał nie robi się przecież z niczego. Mój ojciec zawsze pomagał innym i nigdy złotówki nie wziął od nikogo. Tata mógł żyć, gdyby nie był atakowany za swoją działalność. Bardzo się przejmował tymi atakami” – powiedział „SE” Grzegorz Kogut.
O co był oskarżany Stanisław Kogut?
Przypomnijmy, że zarzuty, o których wspomina syn byłego senatora dotyczą afery korupcyjnej. W 2017 roku Prokuratura Krajowa wnioskowała o uchylenie politykowi immunitetu. Senatorowie zagłosowali jednak wówczas przeciwko.
W kolejnej kadencji Stanisław Kogut, zawieszony w PiS, nie otrzymał reelekcji, co dało CBA możliwość zatrzymania go. Stanisław Kogut trafił w ręce CBA w styczniu tego roku, do kwietnia przebywał w areszcie. Obrońcy byłego polityka powoływali się wówczas na zły stan zdrowia swojego klienta.