Kupujesz świeżą bazylię i po zrobieniu pierwszego makaronu z pesto, roślinka nadaje się tylko do wyrzucenia? Nie musi tak być. Wystarczy, że zastosujesz trzy sprawdzone i proste zasady, które poleca niemiecka influencerka Marienova.
Po pierwsze: daj bazylii więcej miejsca
Roślina nie lubi ścisku. Jeśli to możliwe, przesadź ją do większej doniczki. Te sklepowe są maleńkie, ciasne i nie dają korzeniom odpowiedniej przestrzeni. Możesz śmiało posadzić taką bazylię razem z innymi ziołami. Jeśli dostanie więcej miejsca, zacznie się rozwijać i rosnąć. Dodatkowa rada: postaw doniczkę w nasłonecznionym miejscu.
Po drugie: podlewaj bazylię odpowiednio
Wiele osób podlewa bazylię „od góry”, lejąc wodę wprost do doniczki lub nawet po roślinie. Delikatne zioła, w tym bazylia, tego nie lubią. Upewnij się, że doniczka, w której rośnie bazylia, ma od spodu otwory. Użyj podstawki albo osłonki na doniczkę i do niej wlewaj wodę, pozwalając korzeniom chłonąć ją od dołu.
Po trzecie: odrywaj listki prawidłowo
Ścinasz całe kiście bazylii albo zrywasz całe gałązki? To błąd i prosta droga do uśmiercenia zioła. Aby pobudzić bazylię do lepszego wzrostu, zrywaj górne listki. Jeśli potrzebujesz ich więcej, ścinaj zawsze gałązkę nad miejscem, z którego wyrastają listki, to daje szansę, aby wypuściła nowe pędy.
Dlaczego warto jeść bazylię?
Świeża bazylia nie tylko doskonale wzbogaci smak sałatek, pomidorowych sosów i innych potraw. To zioło, które poprawia trawienie, pomaga na wzdęcia, działa moczopędnie i rozkurczowo. Bazylia ma działanie przeciwzapalne, antynowotworowe, delikatnie pobudza pracę serca. Jest także naturalnym antydepresantem.
Czytaj też:
Zioła suszone czy świeże? Podpowiadamy, jak dobrze używać jednych i drugich