Katarzyna Pinkosz: 90 lat temu, w obecności Marii Skłodowskiej-Curie, prezydenta i premiera, otwarto Instytut Radowy w Warszawie. Czym dziś różni się od niego Narodowy Instytut Onkologii?
Prof. Jan Walewski: Maria Skłodowska-Curie nie tylko brała udział w otwarciu Instytutu, ale przede wszystkim powstał on w dużej mierze dzięki jej staraniom. W tym historycznym dniu 90 lat temu przekazała Instytutowi dar w postaci grama radu, o wartości ponad pół miliona ówczesnych złotych.
Jeździła do Stanów, prosić o pieniądze, na ten cenny gram radu.
Tak, pieniądze otrzymała od prezydenta USA oraz stowarzyszeń polonijnych w USA i Kanadzie. Skłodowskiej-Curie bardzo zależało na tym, żeby Instytut łączył działalność naukową z leczeniem pacjentów chorych na raka. Pod tym względem można powiedzieć, że jesteśmy kontynuatorem jej myśli: leczymy pacjentów i prowadzimy działalność naukową.
Skłodowska-Curie cieszyła się z utworzenia Instytutu Radowego, ale miała pewien niedosyt.