O ile w uczuciach dobrze jest mieć serce gorące, o tyle w niektórych chorobach sercowo-naczyniowych lepiej to serce ochłodzić. I to aż o 3-4°C. Wyobraźmy sobie, że widzimy przechodnia, który pada na ulicy. Podbiegamy, sprawdzamy tętno. Ustało, jego serce przestało bić. To znaczy, że przestało pompować krew do naczyń krwionośnych. Efekt? Narządy są pozbawione tlenu. Najbardziej zagrożony na skutki niedotlenienia jest mózg. Jeśli akcja serca i krążenie nie zostanie w odpowiednim czasie przywrócone, człowiek nie wróci do życia, a jeśli wróci, to jako „warzywo”. Skutki takiego incydentu będą mniej tragiczne, jeżeli zastosuje się hipotermię terapeutyczną, czyli ochłodzenie organizmu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.