Stan cywilny a ryzyko rozwoju demencji, czyli... nieoczywiste skutki rozwodu
Naukowcy z Michigan State University opisali relację między statusem małżeńskim a ryzykiem zaburzeń poznawczych (np. pamięci) w starszym wieku.
Przeanalizowali oni obejmujące 14 lat dane na temat 15 tys. osób w wieku od 52 lat wzwyż. Uczestnicy projektu, co dwa lata brali udział w testach sprawdzających ich możliwości intelektualne.
Choć badanie nie określało zależności przyczynowo-skutkowych, okazało się, że pary żyjące w małżeństwie są wyraźnie mniej zagrożone demencją niż reszta populacji. Osoby po rozwodzie były przy tym aż dwukrotnie bardziej narażone na rozwój choroby niż małżonkowie. Ryzyko było szczególnie wysokie u rozwiedzionych mężczyzn.
Co to jest demencja?
Demencja jest zespołem objawów wywołanych chorobą mózgu o różnej etiologii. Dotyka głównie osób starszych choć, co zdarza się znacznie rzadziej, może zacząć się rozwijać u osób przed 60-tym rokiem życia. Charakterystyczne dla niej jest to, że prowadzi do stopniowego upośledzenia funkcji poznawczych takich jak: myślenie, mowa, pamięć, kontrola emocji itp.
Co ciekawe, okazało się, że tylko w niewielkim stopniu na zagrożenie demencją u osób po rozwodzie i żyjących w małżeństwie wpływ miały czynniki związane ze zdrowiem, takie jak styl życia i przewlekłe schorzenia.
Naukowcy donoszą też, że różnice ekonomiczne tylko w części miały wpływ na podwyższone ryzyko pojawiające się po rozwodzie oraz u wdów, wdowców, kawalerów i panien. Nie wpływały jednak na rezultaty w przypadku osób mieszkających wspólnie.
Badacze zwracają uwagę, że tylko w USA prawie 6 mln ludzi żyje z chorobą Alzheimera i związaną z nią demencją.
„Badanie to jest istotne, ponieważ liczba osób żyjących poza małżeńskim związkiem w USA rośnie. Do tego ludzie żyją coraz dłużej, a historie ich stanu cywilnego stają się coraz bardziej skomplikowane. Tymczasem status małżeński to ważny lecz często pomijany czynnik wpływający na ryzyko demencji” – podkreśla autorka badania prof. Hiui Liu.
„Uzyskane rezultaty pomogą twórcom polityki zdrowotnej oraz klinicystom w identyfikacji najbardziej zagrożonych populacji oraz w znajdowaniu najlepszych strategii obniżania ryzyka demencji” – dodaje ekspertka.
Marek Matacz dla zdrowie.pap.plŹródło:
Informacje ze strony internetowej Michigan State University