Ostrzeżenia przed upałami, a przychodnie oblężone. Winna klimatyzacja, ale nie tylko
Chory na anginę na początku lipca był m.in. reprezentant Polski na Eurowizji. Krystian Ochman poinformował w mediach społecznościowych, że znalazł się z tego powodu w szpitalu. Jak podaje WP abcZdrowie, lek. med. Magdalena Krajewska, lekarz rodzinny, potwierdza, że infekcja górnych dróg oddechowych, która kojarzymy głównie z ostrym bólem gardła oraz gorączką, może zakończyć się pobytem w szpitalu.
Angina, przeziębienia i COVID-19
– Groźne, wymagające hospitalizacji powikłania po anginie są możliwe. Paciorkowce, powodujące anginę, mogą przez gardło dostać się do serca i siać tam spustoszenie. To jedno z takich najbardziej poważnych powikłań związanych z tym patogenem – mówi cytowana przez serwis ekspertka.
Przychodnie, mimo pełni lata, są pełne pacjentów z infekcjami. I nie jest to tylko angina.
– W przychodniach mamy sporo infekcji, ale dużą część stanowi obecnie COVID-19, który również, podobnie jak przeziębienie czy angina, może objawiać się zapaleniem gardła – mówi dr Krajewska, przyznając, że nie tylko wśród swoich pacjentów, ale także wśród znajomych, a nawet sąsiadów obserwuje sporo infekcji gardła różnego rodzaju.
Klimatyzacja winna letnim infekcjom?
Dlaczego w ogóle chorujemy latem? Okazuje się, że jednym z głównych winowajców może być klimatyzacja.
– Choć angina częściej się zdarza u dzieci, to chorują na nią także dorośli, głównie w związku z klimatyzacją czy gwałtownymi zmianami temperatur. Do tego dochodzi nie tylko, gdy wychodzimy z zimnego pomieszczenia na upał, ale także wtedy, gdy pijemy zimne napoje czy jemy lody. Można powiedzieć, że dla organizmu to jest szok i dlatego nie powinniśmy balansować między dużymi różnicami temperatur – mówi w rozmowie WP abcZdrowie lek. med. Urszula Puczkowska z Centrum Medycznego Damiana.
– Podejrzewam, że latem głównym sprawcą wielu infekcji może być klimatyzacja – uważa z kolei Magdalena Krajewska. Tłumaczy, że nie ma to jednak dużego związku z niską temperaturą powietrza, co raczej z wpływem klimatyzacji na nasz organizm, a właściwie na błony śluzowe. To specyficzna wyściółka znajdująca się w naszym ciele w różnych miejscach, pełniąca funkcje ochronne i obronne. – Klimatyzacja wysusza śluzówki, a ślina jest naszą pierwszą barierą obronną organizmu, pierwszym obrońcą przed patogenami – mówi ekspertka.