Leczenie zęba niemal doprowadziło do śmierci pacjentki. Lekarze: „Byliśmy przerażeni”

Dodano:
Pacjentka w szpitalu. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash
Lekarze z Łodzi mówią o cudzie, a ten przypadek porównują do śledztwa detektywistycznego. Życie 29-letniej pacjentki było zagrożone, a powodem kłopotów okazało się kanałowe leczenie zęba.

Potrzebna była nie tylko detektywistyczna dociekliwość, ale też współpraca kilkudziesięciu specjalistów z różnych dziedzin i kilku szpitali. Ognisk choroby szukano dosłownie w całym ciele. To pozwoliło uratować życie kobiecie, której wcześniej nikt nie potrafił zdiagnozować. Zakończona sukcesem walka o życie pacjentki trwała 7 tygodni.

Takich zmian na sercu nie widzieli nawet doświadczeni medycy

29-letnia Kamila Parys urodziła się z wadą serca i jako niemowlę przeszła operację kardiochirurgiczną. Już jako dorosła osoba zachorowała na raka piersi. Leczenie onkologiczne przebiegło pomyślnie, ale kobieta czuła się coraz gorzej. Była bardzo osłabiona, męczyły ją najprostsze czynności, miała gorączkę, a jej ciśnienie tętnicze wynosiło zaledwie 40/70 mm Hg. – Byłam 3 razy na SOR-ach. Próbowali odkryć, co mi jest, dlaczego ja się tak źle czuję. Dlaczego mnie tak boli serce – opowiadała cytowana przez TVP Łódź Kamila Parys.

W takim stanie została przyjęta do Kliniki Kardiologii i Wad Wrodzonych Dorosłych w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki. Zaczęło się prawdziwe medyczne śledztwo. W pierwszym momencie lekarze podejrzewali nawrót nowotworu, bo podczas badania echokardiograficznego okazało się, że pacjentka ma w klatce piersiowej zmiany, których nigdy nie widzieli najbardziej doświadczeni specjaliści (najstarszy pracuje w szpitalu od 40 lat).

– Na lewej zastawce widać było wegetacje wskazujące na zakażenie bakteryjne, a po prawej stronie, w komorze – trzy wielkie kule, które mogły oznaczać infekcyjne zapalenie wsierdzia, ale też nie można było wykluczyć, że to problem wynikający z choroby nowotworowej. Byliśmy przerażeni, bo wiedzieliśmy, że pani ma małą córeczkę. Rozpoczęła się wielka walka o jej życie – powiedziała PAP prof. Agata Bielecka-Dąbrowa, kierująca Kliniką Kardiologii i Wad Wrodzonych Dorosłych.

Jak leczenie zęba doprowadziło do zagrożenia życia?

W końcu lekarze postawili diagnozę: zapalenia wsierdzia. Powód zaskoczył wszystkich: to kanałowe leczenie zęba. – Po nitce do kłębka udało nam się ustalić, że prawdopodobnym sprawcą nieszczęścia było leczenie zęba bez zabezpieczenia antybiotykowego. Niby prosty zabieg, a doprowadził do śmiertelnego zagrożenia życia pacjentki, która już w trakcie chemioterapii wymagała przetoczeń krwi i podawania czynników wzrostu. Pani Kamila walczyła na granicy życia i śmierci. Nie mówiliśmy jej o tym, ale byłam zmuszona uprzedzić rodzinę, że musi być przygotowana na najgorsze – dodała prof. Bielecka-Dąbrowa.

Kiedy udało się ustalić prawdziwą przyczynę kłopotów, można było zacząć działać. Kobieta była całkowicie pozbawiona odporności, dlatego nie było to proste. Z innego instytutu przyjechał chirurg szczękowy, który zajął się zębami (konieczne było usunięcie kilku zębów), aby dalsze leczenie mogło być bezpieczne. Pacjentce pomogła specjalnie dobrana antybiotykoterapia, ale pojawiły się też liczne komplikacje, stąd nad pacjentką nieustannie czuwali specjaliści z różnych dziedzin medycyny. Ostatecznie leczenie trwało aż 7 tygodni. Sama pacjentka przyznała dziennikarzom, że najbardziej bała się tego, że zostawi swoją córeczkę. I jak dodała, nie przypuszczała, że leczenie kanałowe zęba, który ukruszył się w czasie chemioterapii, może doprowadzić do tak poważnych konsekwencji. Kobieta będzie musiała przejść jeszcze planową operację serca.

Opieka nad pacjentami takimi jak Kamila Parys (chorującymi na serce, ale wymagającymi wielodyscyplinarnej opieki z powodu innych chorób i powikłań) była jednym z tematów konferencji „Serce na dłoni”, która odbyła się w Klinice Kardiologii i Wad Wrodzonych Dorosłych Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Źródło: PAP, Rynek Zdrowia, TVP Łódź
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...