Tę chorobę uważano za histerię. Dziś wiemy, że to jedna z większych pomyłek medycyny

Tę chorobę uważano za histerię. Dziś wiemy, że to jedna z większych pomyłek medycyny

Dodano: 
Anoreksja
Anoreksja Źródło:Shutterstock / Nomad_Soul
Anoreksja to poważna choroba, która ma podłoże psychiczne. Dlaczego nie należy jej lekceważyć?

Anoreksja to choroba, wokół której narosło wiele mitów. Bywa traktowana z lekceważeniem, jako schorzenie modelek czy nastolatek, które przesadnie dbają o linię. Nic bardziej mylnego. Ale te poglądy nie wzięły się znikąd.

Czym jest anoreksja?

Anoreksja to choroba nazywana jadłowstrętem psychicznym. Zaburzenia odżywiania najczęściej są spowodowane czynnikami psychicznymi, niską samooceną, brakiem samoakceptacji. Mogą wynikać również z czynników środowiskowych i braku akceptacji w grupie rówieśniczej.

Jeszcze do niedawna uważano to zaburzenie za kobiecą histerię. W latach 80. w „Magazynie Life” ukazał się artykuł, w którym dowodzono, że histeria już niemal zniknęła z powierzchni Ziemi, a jeśli pozostawiła po sobie jakiś ślad, to jest nim anoreksja. Dość lekceważące podejście do tego zaburzenia podtrzymywali naukowcy z Harvardu niemal do końca lat 80. Powszechnie sądzono, że ograniczenie kaloryczności posiłków lub niemal całkowite zrezygnowanie z przyjmowania jedzenia jest kaprysem nastolatek i kobiet z klasy średniej, które zwyczajnie nie chcą jeść.

Z biegiem czasu naukowcy doszli do wniosku, że anoreksja jest stanem psychomatycznym, który nie ma wyjaśnienia medycznego. Wywołują ją problemy psychiczne, niska samoocena, niekiedy podatność na wpływy rówieśnicze. To nie oznacza, że choroba jest wymysłem czy kaprysem. Jest stanem zagrażającym życiu i nie wolno jej lekceważyć, natomiast niektóre jednostki mogą być bardziej podatne od innych na jej wystąpienie.

Wskazuje się też na związek anoreksji z aleksytymią. Jest to cecha osobowości, która utrudnia zrozumienie własnych emocji i może przyczyniać się do obniżenia kondycji psychicznej, a także wywoływać poczucie zagubienia. Osoby, które cierpią na anoreksję, mogą mieć również dysfunkcje emocjonalne, które powodują problemy z właściwym określeniem rozmiaru ciała. To między innymi z tego powodu osoby chorujące na anoreksję, mimo że są bardzo wychudzone, wciąż uważają się za zbyt grube.

Dlaczego anoreksja jest niebezpieczna?

Anoreksja to schorzenie, którego nie należy lekceważyć. Nieleczona prowadzi do wyniszczenia organizmu. Ograniczenie kaloryczności powoduje permanentny brak energii i wypłukuje z organizmu witaminy. Bardzo szybko odbija się to na wyglądzie: skóra staje się poszarzała i ziemista, włosy matowe i cienkie, a paznokcie kruche i łamliwe. Wymioty drażnią przełyk i śluzówkę, wywołują zgagę, niszczą szkliwo zębów. Osoby chorujące na anoreksję powoli i systematycznie zapadają się w sobie, wyglądając coraz gorzej. Paradoksalnie, one same wciąż uważają się za nieatrakcyjne i zbyt grube, mimo że najczęściej mają ogromną niedowagę. Nieudzielenie pomocy w odpowiednim momencie może doprowadzić nawet do śmierci chorej osoby.

Jak rozpoznać anoreksję?

Do objawów anoreksji zaliczają się:

  • ograniczenie kaloryczności posiłków
  • ograniczenie jedzenia
  • paniczny lęk przed przybraniem na wadze
  • niska samoocena
  • zaburzenia w odbiorze własnego ciała
  • zaburzenia hormonalne
  • zanik cyklu menstruacyjnego

Pierwsze objawy anoreksji dość łatwo zlekceważyć. Nastolatka odmawiająca obiadu lub nakładająca sobie na talerz łyżkę sałaty najczęściej budzi śmiech. Jeśli jednak taka sytuacja trwa dłużej, a rodzice zauważają, że dziecko zaczyna chować jedzenie po kątach, w ich głowach powinna zapalić się lampka ostrzegawcza.

Nastolatki ciężko jest kontrolować, ponieważ dużo czasu spędzają w szkole czy na mieście, a rodzice właściwie nie wiedzą, co one jedzą w ciągu dnia. Trzeba zatem zwracać baczną uwagę na zachowanie dziecka. Każda zmiana w zachowaniu, pogorszenie wyglądu czy postępująca utrata wagi powinny wzbudzić czujność i zachęcić rodziców do wizyty u specjalisty z dzieckiem.

Czytaj też:
Otyłość trzeba leczyć. Dlaczego jedni łatwo tyją, a inni nie?