Prof. Rejdak: Rozpoczynamy badania kliniczne nad amantadyną
W czwartek 25 marca gościem Beaty Lubackiej na antenie Radia ZET był prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii SPSK nr 4 w Lublinie, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Profesor wypowiedział się na temat planowanych badań nad skutecznością amantadyny w leczeniu COVID-19.
Kiedy rozpoczną się badania amantadyny?
Amantadyna to lek na chorobę Parkinsona, stosowany przeciwwirusowo w leczeniu i profilaktyce grypy typu A. Po licznych doniesieniach o skuteczności preparatu w leczeniu COVID-19, wzbudził on ponowne zainteresowanie świata nauki. Badania kliniczne, mające na celu udowodnić jego skuteczność w tej kwestii rozpoczną się w Kliniki Neurologii SPSK nr 4 w Lublinie. Lek będzie wysyłany także do ośrodków współpracujących (m.in. Szpital MSWiA).
„Rozpoczynamy badania kliniczne nad amantadyną. Chcemy zbadać ten lek, ponieważ mamy liczne doświadczenia od pacjentów, że może on pomóc w najwcześniejszej fazie infekcji. To jest nisza w całej strategii terapeutycznej. Dla pacjentów na wczesnym etapie choroby nie mamy obecnie wiele do zaoferowania” – powiedział Prof Rejdak na antenie Radia Zet.
Na pytanie o to, kiedy rozpoczną się badania, prof. Rejdak przyznał, że już w weekend dawki leku będą rozsyłane do jednostek współpracujących. Dzięki temu jeszcze przed świętami wielkanocnymi badania rozpoczną się na dobre.
Zapytany o zdanie prof. Simona, który odradzał stosowanie amantadadyny, prof. Rejdak uznał, że ekspert ma swój pogląd na sprawę. Sam nie spotkał się z negatywnymi danymi dotyczącymi leku, ani nikt ich nie potwierdził. Prof. Rejdak przypomniał też, że amantadyna jest już zarejestrowana i stosowana od przeszło 30 lat. Według niego działa podobnie jak inne leki przeciwwirusowe.
Amantadyna może wypełnić ważną lukę
„Musimy mieć leki doraźne. Działanie na poziomie jamy nosowo-gardłowej jest bardzo ważne. Stad dochodzi do inwazji choroby na układ nerwowy. Jeżeli tu zatrzymamy wirusa, do tych powikłań nie dojdzie” – przyznał prof. Rejdak. Przypomniał także o istotności szczepień, izolacji i zachowaniu zasad higienicznych w celu zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2.
Na pytanie o to, kiedy lek będzie mógł być oficjalnie przepisywany pacjentom, prof. Rejdak wspomniał o żmudnej drodze administracyjnej. „Kiedy kumulują się dowody naukowe, na ich podstawie powstają rekomendacje lekarskie. Dzięki temu lekarze znający dowody naukowe będą mogli podejmować tę decyzję z każdym pacjentem. To nie jest lek eksperymentalny, nie musimy się go obawiać” – wyjaśnił.