Zastosowanie amantadyny przy COVID-19 wymaga badań klinicznych

Zastosowanie amantadyny przy COVID-19 wymaga badań klinicznych

Dodano: 
Praca w laboratorium, zdjęcie ilustracyjne
Praca w laboratorium, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pexels / Pixabay
Stosowanie amantadyny w leczeniu zakażenia COVID-19 wymaga badań klinicznych w celu wykazania skuteczności i bezpieczeństwa – podkreśla główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban.

W opublikowanym w poniedziałek przez kancelarię premiera filmie prof. Horban odpowiada na pytanie, czy prowadzone są badania nad wprowadzeniem do leczenia . Profesor podkreślił, że amantadyna jest lekiem znanym od dawna. „W tej chwili właściwie nie jest stosowana w leczeniu chorób zakaźnych, mimo że była początkowo używana w leczeniu pewnych postaci grypy” – dodał.

„Jest to lek, który ma dużo objawów ubocznych. Bez przeprowadzenia bardzo dokładnych badań, mówiących o tym, że ten lek w ogóle działa nie jest możliwe dopuszczenie tego leku do obrotu i zastosowania na ludziach” – zaznaczył profesor.

Jak dodał, wymaga to badań klinicznych, „właśnie tej drugiej i trzeciej fazy w celu wykazania skuteczności i bezpieczeństwa na bardzo małej grupie oraz porównania skuteczności i bezpieczeństwa z jakimś innym lekiem”.

Amantadyna w leczeniu COVID-19

Według profesora tego typu badania nie są łatwe. „W przypadku amantadyny nie mamy zbyt dużo danych przedklinicznych mówiących o tym, że ten lek może być skuteczny na koronawirusa” – zauważył Horban.

Podkreślił, że z reguły sprawdza się najpierw skuteczność leku in vitro. „Najpierw w szkle hoduje się wirusa, dodaje się do tego odpowiednie rozcieńczenia leku i sprawdza się jak ten lek hamuje replikację wirusa. Tutaj nie mamy żadnych takich danych, które mówią, że ten lek w jakikolwiek sposób mógłby działać na tego wirusa” – zaznaczył.

Jak dodał, hipoteza, że amantadyna mogłaby działać in vivo, czyli w żywym organizmie człowieka, jest hipotezą bardzo wątpliwą, ale – podkreślił – każda hipoteza wymaga sprawdzenia i czasu.

Amanatadyna – co leczy?

Amantadyna to lek stosowany w leczeniu schorzeń neurologicznych. Lek ten oficjalnie jest wykorzystywany w leczeniu choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego i ostrego uszkodzenia mózgu. Wykazuje także działanie przeciwwirusowe i może hamować zakażanie komórek układu oddechowego.

Na początku listopada media donosiły, że niektórzy lekarze w Polsce twierdzą, że amantadyna jest pomocna w zmaganiach z COVID-19. Pulmonolog z Przemyśla dr Włodzimierz Bodnar zapewniał wówczas, że ma udokumentowanych ponad 100 przypadków wyleczeń z COVID-19 przy użyciu tego leku. Stwierdzenie to wywołało jednak wiele kontrowersji w środowisku medycznym. Amantadyna nie została umieszczona w najnowszych, trzecich już rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, dotyczących leczenia COVID-19 (opublikowanych 13 października 2020 r.).

Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił później, że sygnały dotyczące wykorzystania amantadyny „w innych celach” skłoniły go do przyjrzenia się zagadnieniu i ponad miesiąc temu zlecił Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji dokonanie „przeglądu światowej literatury, by w oparciu o dowody i obiektywne badania naukowe mogła wydać rekomendacje, czy ten środek może być również stosowany w procesie terapeutycznym Covid-19”.

Badania nad amantadyną w dobie pandemii

Niestety – podkreślił wówczas szef MZ – nie ma takiej literatury. „Są raptem trzy pozycje badań naukowych, które prezentują bardzo niepełne dowody, populacja nigdy nie była kompleksowo objęta badaniem i dlatego Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wydała rekomendację o niestosowaniu, o braku dowodów naukowych na skuteczność działania amantadyny” – podkreślił minister zdrowia.

Przekazał, że niezależnie od tej rekomendacji poprosił Agencję Badań Medycznych o przeprowadzenie badania klinicznego. Jak mówił, Agencja Badań Medycznych w najbliższym czasie będzie zlecała wykonanie takich badań w dwóch ośrodkach. Jak dodał, „w zasadzie ten proces już się rozpoczął”.(PAP)

autor: Monika Zdziera

Czytaj też:
Powszechny lek na cukrzycę może powodować rzadkie komplikacje u pacjentów z COVID-19