Ekspert: Nie ma leków, które mogłyby zastąpić rozrusznik serca

Dodano:
Rozrusznik serca Źródło: Shutterstock
O skuteczności urządzenia do elektroterapii kardiologicznej opowiedział dr hab. n. med. Maciej Kempa z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Elektroterapia kardiologiczna to wszelkie metody terapii z wykorzystaniem prądu; stosowane są w leczeniu zaburzeń rytmu serca, takich jak bradykardia (kiedy serce bije za wolno) i tachyarytmia (kiedy serce bije za szybko) oraz niewydolności serca. Do takich metod należy wszczepianie różnego typu urządzeń, najczęściej stymulatorów, kardiowerterów-defibrylatorów oraz układów do tzw. terapii resynchronizującej.

„Nie ma w tej chwili żadnych leków, które w sposób skuteczny i długotrwały mogłyby zastąpić rozrusznik serca” – twierdzi w informacji przekazanej PAP dr hab. n. med. Maciej Kempa z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

W leczeniu tachyarytmii, czyli szybkich rytmów, pacjenci mają do wyboru zabiegi ablacji i farmakoterapię, jednak w większości przypadków jest ona mniej skuteczna niż leczenie inwazyjne. Ablacji nie można jednak zastosować, gdy ognisko arytmii jest niekorzystnie umiejscowione.

Rozrusznik serca najskuteczniejszy

Specjalista zapewnia jednak, że skuteczność działania samego rozrusznika sięga 100 proc., jeśli tylko jest on prawidłowo wszczepiony. Czym innym jest jednak skuteczność samego zabiegu implantacji, gdyż mogą wtedy pojawić się komplikacje. Ich powodem są anomalie naczyniowe, zakrzepica żylna albo brak możliwości uzyskania dostępu naczyniowego lub dostępu do serca. Zdarza się, że pacjent ma wszczepioną sztuczną zastawkę trójdzielną czy filtr w żyle głównej dolnej, gdzie lekarze szukają dostępu do serca od strony żył udowych.

„W tych sytuacjach nie jesteśmy w stanie dojść elektrodami do serca. Jednak są to wyjątkowo rzadkie przypadki i radzimy sobie z nimi, w razie potrzeby uzyskując dostęp do serca pacjenta w inny sposób. Myślę, że skuteczność procedur implantacji układów wszczepialnych do elektroterapii kardiologicznej wynosi około 99 proc”. – zapewnia.

Układy do terapii resynchronizujacej

Znacznie bardziej skomplikowane niż zwykłe rozruszniki są układy do terapii resynchronizujacej. Aby resynchronizacja działała prawidłowo, elektrody muszą być ułożone w odpowiednich miejscach serca, a nie zawsze jest to możliwe z powodów anatomicznych danego pacjenta. Ważne jest, czy pacjent ma w danym miejscu żywy, dobrze kurczący się mięsień czy też bliznę pozawałową. Czy naczynia przebiegają w takich miejscach serca, gdzie stymulacja z tych miejsc rzeczywiście będzie uzasadniona.

„Z różnych powodów skuteczność działania układów do terapii resynchronizujacej może okazać się niższa niż układów do stałej stymulacji, średnio o 3-5 proc., ale to nadal bardzo wysoka skuteczność. Oczekiwany efekt kliniczny, czyli poprawę wydolności uzyskujemy natomiast u około 70-80 proc. chorych” – wyjaśnia dr hab. n. med. Maciej Kempa.

Możliwe powikłania

Powikłania tych zabiegów zdarzają się rzadko. „Odsetek wszystkich powikłań okołozabiegowych łącznie wynosi kilka procent. To niewielki procent” – podkreśla specjalista. Odma opłucnowa zdarza się mniej więcej w od 0,5-1,5 proc. przypadków.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...