Nowe technologie – lepsze leczenie
Artykuł sponsorowany

Nowe technologie – lepsze leczenie

Dodano: 
Paweł Kikosicki, dyrektor Centrum e-Zdrowia
Paweł Kikosicki, dyrektor Centrum e-Zdrowia Źródło: Materiały prasowe / Centrum e-Zdrowia
Rozmawiamy z Pawłem Kikosickim, dyrektorem Centrum e-Zdrowia, o tym, czy przełomowe technologie wspomogą ochronę zdrowia w sytuacji, gdy w Polsce brakuje lekarzy i pielęgniarek.

Zapytam dość odważnie – czy technologia zastąpi kiedyś lekarza?

Paweł Kikosicki: Nie sądzę. To prawda, że stosunek liczby lekarzy oraz innych pracowników ochrony zdrowia do liczby pacjentów zmienia się dość dynamicznie. Pacjentów jest coraz więcej, bo żyjemy dłużej. Umożliwia to nam m.in. nieustanny postęp w terapiach medycznych, dotyczący także chorób, które kiedyś były całkowicie śmiertelne. Nie sądzę jednak, że odpowiedzią na to powinno być zastępowanie lekarzy nowoczesną technologią.

Czym zatem odpowiemy?

Technologią, ale rozumianą w inny sposób. Centrum e-Zdrowia tworzy systemy, które są narzędziami. Dobre użycie tych nowoczesnych narzędzi otworzy przed ochroną zdrowia nowe możliwości. Technologia może przejąć część zadań związanych z ochroną zdrowia, aby odciążyć lekarzy, a jednocześnie pomoże lepiej zadbać o pacjentów, włączając w ten proces profilaktykę. W ten zakres wchodzą również narzędzia usprawniające czy też poprawiające komfort pracy lekarzy.

Każde, nawet najnowocześniejsze narzędzie w medycynie zawsze będzie jednak wymagać elementu białkowego, czyli ludzkiego specjalisty wyposażonego w odpowiednią wiedzę, doświadczenie i człowieczeństwo. To nigdy się nie zmieni.

Jakie nowoczesne technologie znajdą najlepsze zastosowanie w medycynie?

Kluczowe dla medycyny będzie przede wszystkim wykorzystanie sztucznej inteligencji i Big Data, dostęp do przekrojowych danych o pacjencie, w tym danych z narzędzi do monitorowania pracy jego organizmu. To one pozwolą medykom na lepszą opiekę nad pacjentem i zwiększą efektywność leczenia. Przed nami jest też era wirtualnych wizyt, pewnie także możliwość wirtualnego wykonania zabiegu. Ale oprócz sztucznej inteligencji, rozumianej podręcznikowo, możliwe jest również stosowanie analiz eksperckich czy wzorców z danych. I to ma już miejsce od dłuższego czasu.

Kiedy możemy spodziewać się rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję?

Nie jest to na pewno perspektywa najbliższej przyszłości. Wdrażanie cyfrowych technologii medycznych to proces, który wymaga czasu, zaangażowania personelu medycznego oraz pracowników działów IT, a także nakładów finansowych. Widzę to doskonale na przykładzie elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM), która już funkcjonuje. Wymagała wiele pracy, zarówno ze strony CeZ, jak i podmiotów medycznych, które wykorzystują to rozwiązanie.

Idea EDM polega na tym, że poszczególne placówki zasilają kartotekę pacjenta stworzoną przez siebie elektroniczną dokumentacją, tak by mógł z niej skorzystać później także inny lekarz leczący tego samego pacjenta. Rozwiązanie jest przełomowe i przynosi korzyści nie tylko pacjentowi, ale także lekarzowi – bo ma on szybki dostęp do historii leczenia oraz diagnostyki specjalistycznej i laboratoryjnej.

A jednak wciąż nie wszyscy lekarze korzystają z EDM. Dlaczego?

Fakt, że – mimo obowiązku ustawowego – nie wszystkie placówki wymieniają się elektroniczną dokumentacją, powoduje, że EDM nie daje jeszcze systemowi ochrony zdrowia pełnej korzyści. Brakuje kompletności, a to kompletność byłaby największą przewagą, która zmotywowałaby podmioty medyczne do włączenia się w system. Dopiero pełne wdrożenie EDM we wszystkich podmiotach będzie oznaczać, że medyk będzie miał komplet potrzebnych informacji. Przyniesie to korzyść również dla pacjenta, bo ten komplet danych znajdzie się na jego Internetowym Koncie Pacjenta.

Jak zatem ich przekonać? Prośbą czy groźbą?

Za nami ogromna praca polegająca na zachęcaniu do korzystania z tego rozwiązania. Zorganizowaliśmy bardzo dużo szkoleń w ramach Akademii CeZ, by kadry medyczne miały możliwość zapoznać się z EDM oraz innymi rozwiązaniami i narzędziami informatyzacji systemu ochrony zdrowia. Mówię o tym w czasie przeszłym, ale szkolenia oczywiście wciąż trwają, bo nie dotarliśmy jeszcze z wiedzą do wszystkich lekarzy. Do tego e-zdrowie zmienia się przecież dynamicznie i takie spotkania zawsze będą potrzebne. Część najbliższych szkoleń dotyczy właśnie elektronicznej dokumentacji medycznej. Będziemy je również kontynuować w kolejnej perspektywie finansowej.

Działalność szkoleniowa Centrum e-Zdrowia jest bardzo istotna dla powodzenia chyba wszystkich projektów realizowanych przez CeZ. To bardzo prosta zależność – lekarz, który nie pozna narzędzia, nie będzie go używać.

Transformacja cyfrowa, która jest naszym udziałem, jest procesem złożonym i wymaga wsparcia szkoleniowego. Istnieje ogromna potrzeba, by uczyć nowych umiejętności zarówno personel medyczny, jak i wszystkich obywateli.

Obecnie w ramach Akademii CeZ, poza wątkiem EDM, o którym wspominałem, prowadzimy szkolenia m.in. z e-recepty, e-skierowania, ale także z innych – istniejących i nowych e-usług w obszarze ochrony zdrowia.

Nasilamy jednak nasze działania. W naszej strategii na lata 2023–2027 położyliśmy duży nacisk na wzrost kompetencji naszych interesariuszy, a jednym z najważniejszych jest oczywiście środowisko lekarskie. W ramach nowych działań, które wynikają właśnie z tego dokumentu, planujemy realizować projekt podniesienia kwalifikacji i kompetencji studentów ostatnich lat studiów medycznych. W pierwszej kolejności projekt obejmie studentów na kierunkach lekarskich, lekarsko-dentystycznych oraz pielęgniarskich i będzie dotyczył systemu informacji w ochronie zdrowia. Szczególny nacisk zostanie położony na wykorzystywanie centralnie wdrażanych rozwiązań informatycznych.

No właśnie. Centrum e-Zdrowia ma od niedawna własną strategię. Przeczytałam w niej, że powstanie tego dokumentu przełoży się na tworzenie jeszcze lepszych e-usług, odpowiadających potrzebom wszystkich interesariuszy. Odczują to lekarze?

Jestem o tym przekonany. Strategia CeZ powstała, by uporządkować wszystkie plany CeZ. Chodzi o określenie długofalowych celów, a więc daleko wykraczających poza „tu i teraz”, czyli poza działania doraźne. Można powiedzieć, że strategia pokazuje, gdzie chcemy być i jak tam trafić. Z punktu widzenia środowiska medycznego najważniejsze są zapewne te części dokumentu, które będą miały największe przełożenie na ich pracę. W mojej ocenie najważniejsze jest dla nich to, że CeZ, który odgrywa wiodącą rolę w tworzeniu ekosystemu zdrowia w Polsce, nie chce już tworzyć swoich rozwiązań dla interesariuszy, w tym kontekście lekarzy.

Zabrzmiało przewrotnie, prawda? Wiadomym jest, że nawet najlepszy programista nie ma wystarczającej wiedzy o potrzebach praktykującego lekarza, by stworzyć system skrojony na jego miarę. Skończyliśmy więc z próbami wejścia w skórę lekarza, a zaczęliśmy zapraszać go do stołu, by sam opowiedział o swoich potrzebach. By mógł zaopiniować dany produkt jeszcze w fazie jego tworzenia, by mógł go „przeklikać” i powiedzieć, co chciałby widzieć inaczej. Zaangażowanie interesariuszy w proces tworzenia systemów na tak dużą skalę jest dla nas ogromną zmianą, ale już za jakiś czas zaczniemy zauważać jej pozytywne efekty.

Rozumiem, że zadbaliście o to, by nowe systemy były lepiej dopasowane do oczekiwań i potrzeb środowiska. Zatem lekarz przyszłości, może trochę bliższej niż moment upowszechnienia sztucznej inteligencji, będzie korzystał z lepszych rozwiązań. Innymi słowy technologia zdejmie z niego część zadań, a sam proces leczenia uczyni bardziej efektywnym. Co jednak z systemami, z których dzisiaj korzystają z lekarze?

CeZ stawia na ciągłe doskonalenie, więc to nowe podejście, ten nowy system współdziałania, dotyczy oczywiście także obecnych systemów. Jednym z naszych strategicznych celów jest wzmocnienie współpracy z podmiotami wykonującymi działalność leczniczą. Będziemy do tego dążyć, inicjując współpracę na wielu polach. Zorganizowaliśmy już np. pierwszy UserKon z Naczelną Izbą Lekarską. Na tym pierwszym z serii spotkań rozmawialiśmy o Systemie Monitorowania Kształcenia i Rejestrze Podmiotów Wykonujących Działalność Leczniczą. Są to właśnie systemy obecnie używane przez medyków. Chcemy wymieniać doświadczenia i pomysły oraz sprawiać, by współpraca między dostawcami a użytkownikami systemów nabrała wymiaru praktycznego, tzn. przełożyła się na dobre rozwiązania.

Te spotkania mają charakter otwarty, tzn. są kierowane do wszystkich, którzy na co dzień korzystają z narzędzi i systemów e-zdrowia. W najbliższym czasie będą kolejne UserKony, np. z użytkownikami skupionymi wokół Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych. Przed nami pracowite pięć lat, bo na taki czas zaplanowaliśmy naszą pracę w Strategii Centrum e-Zdrowia.

Źródło: Wprost