Czy otwarte związki mają rację bytu?

Dodano:
Seks Źródło: Fotolia / Autor: kiuikson / KW
Mianem otwartych związków zazwyczaj opisuje się pary, w których partnerzy zgodzili się na aktywność seksualną z kimś innym niż ich główny partner, zachowując jednocześnie więź między sobą. Czy takie relacje rzeczywiście „działają”?

Czy otwarte związki działają? „To zależy” – podsumowuje zespół naukowców z University of Rochester, który koncentruje się na badaniach par. Nic dziwnego, że sukces takich relacji zależy od komunikacji między wszystkimi zaangażowanymi stronami.

Komunikacja jest kluczem

„Wiemy, że komunikacja jest pomocna dla wszystkich par” – mówi Ronald Rogge, profesor nadzwyczajny psychologii i szef Rogge Lab, w którym przeprowadzono badania. „Jest to jednak niezwykle ważne dla par pozostających w związkach niemonogamicznych, ponieważ podejmują dodatkowe wyzwania związane z utrzymywaniem nietradycyjnych relacji w kulturze zdominowanej przez monogamię. Kwestia aktywności seksualnej z innymi może zbyt łatwo stać się toksyczna i prowadzić do poczucia zaniedbania, niepewności, odrzucenie, zazdrość i zdrada, nawet w niemonogamicznych związkach”.

We wcześniejszych badaniach próbowano ocenić powodzenie niemonogamicznych związków. Ale tym razem kluczową różnicą jest to, że zespół rozważył różnice i niuanse w różnych typach niemonogamicznych relacji, a następnie ocenił sukces każdej. W rezultacie ich odkrycia nie wyciągają ogólnych wniosków na temat perspektyw niemonogamicznych związków; zamiast tego badania opublikowane w Journal of Sex Research sugerują warunki, w których relacje niemonogamiczne mają tendencję do powodzenia, oraz te, w których mogą się zachwiać.

Naukowcy przeanalizowali odpowiedzi z 1658 ankiet online. Wśród badanych większość (67,5 procent) była w wieku 20 i 30 lat, 78 procent uczestników było rasy białej, prawie 70 procent były to kobiety, a większość była w długotrwałych związkach (średnio prawie 4 i pół roku). Zespół ocenił trzy kluczowe wymiary dla każdej relacji – stosując coś, co nazywają modelem wzajemnej zgody, komunikacji i wygody.

Podzielili uczestników badania na pięć różnych klas relacji: dwie grupy monogamiczne, reprezentujące relacje monogamiczne na wcześniejszym i późniejszym etapie, konsensualne związki niemonogamiczne o niskim zainteresowaniu monogamiią i wysokim poziomem wzajemnej zgody, komfortu i komunikacji wokół zaangażowania i aktywności seksualnej z osobą inną niż główny partner, częściowo otwarte relacje, bardziej mieszane postawy wobec monogamii i niższy poziom zgody, wygody i komunikacji, jednostronne relacje seksualne z osobą poza głównym partnerem, w których jeden partner pragnie monogamii, podczas gdy drugi partner uprawia seks poza istniejącym związkiem z niskim poziomem wzajemnej zgody, wygody i prawie bez komunikacji między parą na temat seksu poza związkiem.

Ciekawe znaleziska

Zespół odkrył, że grupy monogamiczne i konsensualne niemonogamiczne (CNM) wykazały wysoki poziom funkcjonowania w ich związkach, podczas gdy częściowo otwarte i jednostronne niemonogamiczne grupy wykazywały niższe funkcjonowanie. Osoby w obu grupach monogamicznych zgłaszały relatywnie zdrowe relacje, a także niskie poziomy samotności i stresu psychicznego. Zarówno grupy monogamiczne, jak i zgodna grupa niemonogamiczna (CNM) zgłaszały podobnie niski poziom samotności i niepokoju oraz podobnie wysoki poziom satysfakcji w odniesieniu do potrzeb, związku i płci.

Co więcej, obie grupy monogamiczne zgłosiły najniższy poziom poszukiwania doznań seksualnych, co wskazuje na dość powściągliwe podejście do przypadkowego seksu. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie w trzech niemonogamicznych związkach zgłaszali wysoki poziom poszukiwania doznań seksualnych, byli bardziej skłonni do aktywnego poszukiwania nowych partnerów seksualnych i zachorowali na chorobę przenoszoną drogą płciową.

Różnice

Każda z trzech niemonogamicznych grup różniła się w znaczący sposób. Ludzie w grupie konsensualnej niemonogamicznej (CNM) byli w długofalowych związkach. Konsensualna niemonogamiczna grupa miała również najwyższą liczbę relacji heteroelastycznych (głównie heteroseksualnych, ale otwartych na seks z partnerami tej samej płci) i biseksualnych.

Natomiast ludzie w częściowo otwartych i jednostronnych niemonogamicznych związkach zwykle znajdowali się w młodszych związkach, zgłaszali niższy poziom oddania swoim związkom i niski poziom uczuć. Niewielu zgłosiło wysoką satysfakcję seksualną i mieli najwyższy wskaźnik seksu bez prezerwatyw z nowymi partnerami.

Grupy częściowo otwartych i jednostronnych niemonogamicznych związków również wykazywały jedne z najwyższych poziomów dyskomfortu z przywiązaniem emocjonalnym (zwanym także unikaniem przywiązania), niepokojem psychicznym i samotnością. Ogólnie rzecz biorąc, jednostronna grupa wypadła najgorzej ze wszystkich, przy czym najwyższy odsetek osób był znacząco niezadowolony ze swoich związków: 60 procent – prawie trzy razy więcej niż monogamiczna lub zgodna niemonogamiczna grupa.

Rogge ostrzega, że ​​autorzy spojrzeli tylko na dane przekrojowe, co oznaczało, że nie byli w stanie bezpośrednio śledzić nieudanych relacji w czasie. Chociaż dane wyraźnie pokazują, że nie wszystkie relacje niemonogamiczne są równe – jedna zasada dotyczy wszystkich: „Aktywność seksualną z kimś innym niż główny partner bez wzajemnej zgody, wygody lub komunikacji można łatwo zrozumieć jako formę zdrady lub oszukiwania. I, co zrozumiałe, może poważnie podważyć lub zagrozić relacjom” – podają naukowcy.

Źródło: eurekalert.org
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...