Czy aplikacja może uratować życie? O nowym wymiarze kardiologii
Artykuł sponsorowany

Czy aplikacja może uratować życie? O nowym wymiarze kardiologii

Dodano: 
Aplikacje powoli się medykalizują to znaczy uzyskują licencje agencji medycznych
Aplikacje powoli się medykalizują to znaczy uzyskują licencje agencji medycznych Źródło: Materiały prasowe
Aplikacje dla kardiologii można porównać do medycznego osobistego anioła stróża – mówi dr hab n. med. Daniel Śliż.

Jakie innowacje w telemedycynie uważa Pan za najbardziej przełomowe dla kardiologii i codziennej opieki nad pacjentami? Czy któreś z nich szczególnie zmieniają sposób diagnozowania i leczenia chorób serca?

Zacznijmy od tego, że telemedycyna w kardiologii to prawdziwa rewolucja! Obecnie już nam trochę spowszedniała, ale wystarczy sobie wyobrazić, że serce pacjenta jest monitorowane 24/7, a lekarz dostaje alert i reaguje, zanim pacjent poczuje jakikolwiek niepokojący objaw. To właściwie opisuje nasze możliwości technologiczne. Można to porównać do medycznego osobistego anioła stróża.

Niezwykle ważnym elementem telemedycyny są telekonsultacje, które niewątpliwie uratowały wiele żyć w trakcie pandemii, a dziś umożliwiają konsultowanie pacjenta w sytuacjach szczególnych.

Nie można zapominać o aplikacjach mobilnych i smartwatchach. Aplikacje powoli się medykalizują to znaczy uzyskują licencje agencji medycznych, a smartwatche, a właściwie monitorowanie stylu życia przez te urządzenia obecnie są pozycjonowane w wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego jako jedna z dróg monitorowania pacjenta.

Która z nich była najważniejsza, trudno powiedzieć, ale każda ma swoje miejsce, w procesie diagnostycznym oraz leczniczym.

Czy w swojej praktyce dostrzega Pan rosnącą rolę nowoczesnych technologii w medycynie stylu życia? Jakie narzędzia, np. aplikacje mobilne, sztuczna inteligencja czy urządzenia wearable, mogą realnie wspierać pacjentów w profilaktyce i leczeniu chorób przewlekłych?

Na to pytanie trudno odpowiedzieć precyzyjnie. Ale jest jeden pewnik – technologia pomaga nam precyzyjniej oddziaływać i kontrolować siebie i pacjentów (o ile Ci tego chcą). Kontrolowanie snu, aktywności fizycznej, czy diety za pomocą nowoczesnych technologii dziś jest nie tylko „popularnym trendem”, który realizujemy za pomocą „fajnych gadżetów”, ale potrafi realnie zwiększyć jakość poszczególnych zachowań.

Na przykład osoby monitorujące aktywność fizyczną wykazują większą aktywność fizyczną niż przed monitorowaniem. Te urządzenia wykorzystując grywalizację wciągają nas w zabawę w trakcie zmian nawyku. Jednocześnie zwiększają dostępność np. do treningów.

Dziś przeciętny system z zegarka sportowego jest w stanie ułożyć nam program przygotowujący nas do jakiegoś wyzwania sportowego. To jak to robi to inna kwestia, ale przyglądając się rozwojowi tych technologii należy być pewnym, że z czasem będą jeszcze lepsze.

Jeżeli chodzi o aplikację to jest ich tak wiele, że trudno nadążyć za rozwojem tego sektora, Można powiedzieć, że co pacjent to upodobanie i jakiś inny zestaw aplikacji. Na rynku jest naprawdę spory wybór tych produktów co niesie ze sobą całkiem pokaźną pulę produktów o niskiej jakości.

Jeżeli wybierasz jakąś apkę należy sprawdzić jakie są oceny profesjonalistów, czy posiada certyfikaty medyczne i przede wszystkim odpowiedzieć na pytania: czy jest mi potrzebna? I w czym ma mi pomóc? Bez tego bezie to kolejny kafelek na ekranie telefonu, w który nigdy nie klikamy.

Jak pacjenci w Pańskiej praktyce reagują na wdrażanie nowych technologii, takich jak zdalny monitoring czy aplikacje zdrowotne? Czy zauważa Pan większą otwartość na ich stosowanie, czy wciąż napotyka Pan bariery, np. nieufność lub trudności w obsłudze?

Można odpowiedzieć co pacjent to reakcja, są młodzi ludzie, którzy niekoniecznie chcą być „podglądani” przez cyfrowe technologie, są też starsi który nie widzą już odwrotu od cyfryzacji ich życia.

Na pewno obawa, którą pojawia się u licznych pacjentów to zachowanie zasad poufności. Na to mamy najmniejszy wpływ jako ostatczni odbiorcy usług cyfrowych, ale to nie dotyczy wyłącznie danych medycznych, ale wszystkich danych które zostawiamy w śladzie cyfrowym.

Przy dzisiejszym wyborze i ofercie handlowej producentów, trudności w obsłudze schodzą na plan dalszy, bo zawsze możemy wybrać to „jeszcze prostsze” urządzenie.

Czy rozwój telemedycyny i cyfryzacji jest dla lekarzy wsparciem w codziennej praktyce klinicznej, czy raczej stanowi dodatkowe obciążenie? Jakie są największe korzyści i wyzwania wynikające z tej transformacji?

Zdecydowanie wsparciem. Nie mam tutaj żadnych wątpliwości. Ewentualne obciążenia mogą wynikać z nieumiejętnym poruszaniu się w świecie cyfrowym i tu nie można zapominać o wykluczeniu cyfrowym. W Polsce wciąż mamy coraz więcej doświadczonych życiowo lekarzy niż tych w sile wieku.

Jakie bariery widzi Pan/Pani w skutecznym wdrażaniu nowych technologii w polskich szpitalach? Czy infrastruktura oraz system finansowania nadążają za postępem, czy nadal istnieją istotne przeszkody w pełnej cyfryzacji ochrony zdrowia?

Przede wszystkim bezpieczeństwo. To jest najważniejszy aspekt i myślę, że nie wymaga on rozległego komentarza. Każdy potrafi sobie wyobrazić jak cenne mogą być dane z sektora medycznego.

Ważnym hamulcowym są ludzie. Często zarządzający w medynie nie rozumieją tych narzędzi i podchodzą do nich sceptycznie, często nie potrafią ich pozycjonować w systemie, w taki sposób, aby te generowały realne korzyści.

I na koniec to zmiany legislacyjne – często prawo nie nadąża za rozwojem nowoczesnych technologii i w ten sposób opóźnia się implementacja takich rozwiązań.

Proszę zwrócić uwagę, że nie wspomniałem o pieniądzach, bo te w mojej opinii są najmniejszym hamulcowym. W większości różni się tylko koszt pozyskania pieniądza na inwestycja, a te mają ogromny potencjał i zwracają się z nawiązką. Oczywiście o ile dobrze wdrożone.


Dr hab n. med. Daniel Śliż
Specjalistazakresiechoróbwewnętrznychorazzdrowiapublicznego. Jest pierwszymPolscespecjalistą International Board of Lifestyle Medicine w zakresieMedycynyStyluŻycia, od wielulat jest nauczycielemakademickimorazadiunktem w III KliniceChoróbWewnętrznychiKardiologiiWarszawskiegoUniwersytetuMedycznego.Prezes PolskiegoTowarzystwaMedycynyStyluŻycia.