Ta przypadłość genetyczna jest słabo zbadana ze względu na rzadkość występowania choroby. Dzieci, które jej doświadczają mają m.in. pomarszczoną skórę, skurczoną sylwetkę i łysiejącą głowę. Odnosi się wrażenie, jakby były stare. Świat życia z progerią odsłania Tiffany Wedekind, która prowadzi swój profil na Facebooku. 43-latka pierwsze symptomy zaczęła odkrywać w okresie dojrzewania. Jako dorosła nieustannie o siebie dbać, by jej ciało było sprawne – dieta, ćwiczenia, badania i leki. Mimo wszystko udaje jej się zachować życiowy optymizm.
„Progeria zabrała mi zęby, ale nie uśmiech”
Galeria:
Tiffany Wedekind
Progeria - co to za choroba?
Progeria to termin określający grupę zaburzeń, które powodują szybkie starzenie się dzieci. W języku greckim „progeria” oznacza przedwcześnie stary. Średni wiek dzieci z tym schorzeniem wynosi 13 lat. Choroba występuje niezwykle rzadko, dlatego jest nie od końca zbadana. Według Progeria Research Foundation na świecie żyje 350 do 400 dzieci z progerią. Choroba dotyka dzieci niezależnie od ich płci czy pochodzenia etnicznego. Chociaż progeria wpływa na geny, eksperci nie uważają, że jest dziedziczna.
Progeria nie jest uleczalna, ale można łagodzić objawy choroby. Trwające badania zidentyfikowały kilka obiecujących opcji leków. Osoby z progerią są narażone na zwiększone ryzyko wielu schorzeń. Większość z nich w końcu doświadcza chorób serca i urazów kości. U dzieci z progerią bardzo często rozwija się miażdżyca lub stwardniałe i zwężone tętnice. Większość dzieci dotkniętych chorobą ostatecznie umiera z powodu chorób serca. Zazwyczaj dożywają około 20 lat, jednak jak w przypadku Tiffany Wedekind, mogą zdarzać się wyjątki.
Czytaj też:
Dlaczego się starzejemy i jak ten proces zatrzymać? Naukowcy coraz bliżej rozwiązania zagadki