25 samochodów, w tym aż 21 karetek – taki konwój wyjechał w środę rano z Kołobrzegu. Do ośrodka w niemieckim Bielefeld pojechało blisko 40 osób, większość z głębokimi niepełnosprawnościami i leżących. Grupa tymczasowo trafiła do jednego z kołobrzeskich sanatoriów z bombardowanej Białej Cerkwi pod Kijowem dwa tygodnie temu. Od początku pobytu uchodźców w Polsce trwały poszukiwania specjalistycznego ośrodka.
Uchodźcy z Białej Cerkwi zostaną w Niemczech tak długo, jak to konieczne
Dzięki ogromnej mobilizacji kołobrzeżan i nie tylko, w ciągu niemal jednego dnia, udało się zgromadzić potrzebne rzeczy i wolontariuszy do opieki. Wolontariusze, lekarze i opiekunowie żegnali podopiecznych ze łzami w oczach, ale też z poczuciem ulgi. – Cieszę się, że to wszystko się powiodło, bo widziałam już zmęczenie moich wolontariuszy, a i sama mam nadzieję, wreszcie się wyśpię – mówi Anna Bańkowska z Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego, która od początku koordynuje akcję pomocy w Kołobrzegu.
Transport chorych i karetki zapewnił Niemiecki Czerwony Krzyż. Z kolei ośrodek w Bielefeld to miejsce prowadzone przez chrześcijańską fundację Bethel. – Mamy możliwość zaoferowania im wszystkiego, czego potrzebują, ponieważ nasza fundacja specjalizuje się w sprawach osób niepełnosprawnych. Mamy szpital dziecięcy, klinikę specjalizującą się we wszystkich formach padaczki, warsztaty dla niepełnosprawnych, szkołę dla dzieci z niepełnosprawnością umysłową w Bielefeld – wylicza Julia Negri-Küster z fundacji Bethel. Na ten moment wszystko jest finansowane ze środków fundacji.
Plan jest taki, że mogą zostać u nas tak długo, jak to konieczne – zapewnia w rozmowie z "Wprost" Julia Negri-Küster.
Trzy województwa będą koordynowały współpracę z Niemcami
W piątek odbyło się także posiedzenie Związku Zarządów Województw. – Postanowiliśmy, że województwa przygraniczne, czyli zachodniopomorskie, lubuskie i dolnośląskie będą punktami koordynacyjnymi i łącznikami pomiędzy Polską a Niemcami. Oczywiście wszystkie działania będą ustalane z województwem mazowieckim, które ma najwięcej informacji na temat ewakuowanych zorganizowanych grup, na przykład z domów dziecka, domów starców, ośrodków dla niepełnosprawnych, ale też pacjentów onkologicznych – mówi Anna Bańkowska.
Część uchodźców wymagających specjalistycznej opieki, także tych onkologicznych już trafiło do ośrodków i klinik w innych krajach europejskich. Unijna komisarz ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności Stella Kyriakides podczas niedawnej wizyty w Polsce informowała o zabezpieczeniu ponad 10 tys. łóżek szpitalnych w innych państwach członkowskich, żeby być w stanie przekazywać sobie pacjentów wymagających opieki.
Nie wszystkich udaje się wydostać z Ukrainy
W ośrodku w Białej Cerkwi wciąż przebywają najciężej chorzy podopieczni, których nie zdecydowano się ewakuować. Po konsultacji z opiekunkami, które przyjechały do Kołobrzegu, szef Świnoujskiej Organizacji Turystycznej Piotr Piwowarczyk zorganizował zbiórkę żywności i środków medycznych, które osobiście dostarczy do Białej Cerkwi.
Czytaj też:
Siergiej zapytał ponad setkę dzieci: „Musimy uciekać, zgadzacie się?”