Fałszywe recepty z Ukrainy w polskich aptekach. To incydenty, ale jest ostrzeżenie

Fałszywe recepty z Ukrainy w polskich aptekach. To incydenty, ale jest ostrzeżenie

Dodano: 
Apteka
Apteka Źródło:Shutterstock / i viewfinder
Zachodniopomorska Okręgowa Izba Aptekarska ostrzega przed sfałszowanymi receptami ukraińskimi. – To na przykład recepty na leki przeciwbólowe czy nasercowe – mówi Wojciech Chmielak, prezes ZOIA.

Wojciech Chmielak w rozmowie z „Wprost” przyznaje, że także w jego ręce trafiła taka recepta. – Pracuję już trochę w zawodzie, więc wyłudzenia nie są mi obce i umiem rozpoznać fałszywą receptę. Od razu widać, że to laserowy wydruk. Kiedy powiedziałem pacjentowi, że to nie jest recepta, wyszedł z apteki – mówi. Sygnały o ukraińskich fałszywkach otrzymał także od innych farmaceutów. Stąd oficjalny komunikat na stronach Zachodniopomorskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Szczecinie.

Jak wyglądają fałszywe recepty?

„W ostatnim czasie otrzymujemy sygnały o wątpliwościach związanych z realizacją lub wręcz o próbach realizacji fałszywych recept ukraińskich” – czytamy w komunikacie. ZOIA przypomina aptekarzom, jakie są cechy prawdziwej, ukraińskiej recepty: zazwyczaj wydrukowana jest na cienkim, często nieco szaro-pożółkłym papierze, tusz z pieczęci zazwyczaj przebija przez papier, blankiet recepty na górze ma często ślady po wyrywaniu go z bloczka recept, recepta ma format zbliżony do kwadratu oraz – bardzo ważne – druk recepty jest dwustronny.

Z kolei fałszywa recepta wydrukowana jest na białym papierze, tusz z pieczęci jest nadrukowany – w przypadku wydruku laserowego lekko odbija światło lub opalizuje – bardzo łatwo to zobaczyć spoglądając na receptę pod kątem, wydruk nie przebija papieru mimo wyraźnych pieczęci, wydruk jest często wydłużony i jest równo wycięty z kartki, druk jest zawsze jednostronny.

Dlaczego Ukraińcy fałszują recepty?

Jak mówi Wojciech Chmielak, przypadki fałszowania recept dotyczą generalnie nie tylko Ukraińców. To incydenty, jednak trzeba na nie zwrócić uwagę. – Powód fałszowania ukraińskich recept? Nie chcę zgadywać, ale być może po prostu z wygody? Łatwiej wydrukować, niż taką receptę uzyskać – tłumaczy. Nie ma też jakiejś konkretnej grupy leków, której dotyczą fałszywe recepty. – To na przykład recepty na leki przeciwbólowe czy nasercowe, po prostu leki doraźne – mówi.

Jednocześnie podkreśla, że większość ukraińskich pacjentów realizuje zgodne z wytycznymi recepty i nie ma z tym żadnego problemu.

Aptekarz powinien zawiadomić policję

Wojciech Chmielak w komunikacie na stronach ZOIA zaznacza, że fałszowanie recept jest przestępstwem.