W ciągu ostatniego tygodnia, po śmierci Anny Przybylskiej, zalała nas lawina informacji o raku trzustki. Nowotworze, który u ponad 90 proc. chorych jest nieuleczalny. A 20 proc. z nich przeżywa ledwie rok od momentu postawienia diagnozy. Naprawdę jest aż tak źle?
Taka jest rzeczywistość.
Przerażające.
Rak trzustki, podobnie jak między innymi rak jajnika czy nowotwory centralnego układu nerwowego, należy do tych, których nie potrafimy wcześnie wykrywać. Wczesna diagnostyka po prostu nic nie wnosi.
Bo nie istnieje.
To prawda. Nie ma wczesnych objawów. Ten nowotwór pojawia się nagle.
Podobno z dnia na dzień człowieka zaczyna boleć tak, że z bólu traci przytomność.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.