Leczenie raka w młodości a płodność. Jak zwiększyć szanse na dziecko?
Zdaniem ekspertów Polskiej Ligi Walki z Rakiem płodność osób, które zachorowały na raka, wciąż jest w Polsce tematem tabu. Choć nowotwory to choroba przede wszystkim osób starszych, to chorują – i to coraz częściej – ludzie młodzi. Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Nowotworów tylko w 2015 roku raka zdiagnozowano prawie u 8 tys. osób poniżej 40 r. ż. Wiele z nich nie ma jeszcze dzieci lub chciałoby mieć ich więcej.
Choroba onkologiczna nie musi tych planów zniweczyć – szczególnie, że są możliwości na zachowanie płodności pomimo leczenia onkologicznego.
Nowotwór a nabyta niepłodność
– Spotykam się w swojej praktyce z pacjentkami, które o swojej chorobie dowiedziały się od ginekologa, kiedy poszły na wizytę przygotowującą do zajścia w ciążę. Wtedy rozpoczyna się walka z chorobą nowotworową pełna wątpliwości, czy jeszcze kiedyś możliwe będzie posiadanie dzieci. Niektóre pacjentki krępują się o to pytać, bo wydaje im się, że walcząc o życie, nie wypada. One muszą wiedzieć, że to nic złego, wręcz przeciwnie, a na dodatek takie myślenie mobilizuje do walki – uważa dr Joanna Kufel-Grabowska z Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu, która wraz Polską Ligą Walki z Rakiem przygotowała program „Ochrona płodności chorych na nowotwory”.
Najczęściej to nie choroba nowotworowa, a jej leczenie może spowodować trwałą lub odwracalną niepłodność.
– Trwała niepłodność jest wówczas, gdy z powodu raka trzeba kobiecie usunąć jajniki lub macicę, a mężczyźnie – oba jądra. Natomiast leczenie systemowe: chemio-, radio- oraz hormonoterapia mogą powodować zaburzenia w funkcjonowaniu układu płciowego, ale także w płodności u obu płci. Dlatego o jej zabezpieczeniu trzeba pomyśleć, zanim rozpocznie się leczenie – tłumaczy specjalistka.
Prof. Jacek Jassem z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i prezes Polskiej Ligi Walki z Rakiem dodaje, że radioterapia narządów rodnych u kobiet oraz naświetlanie jąder u mężczyzn (to ostatnie jednak rzadko się zdarza) również wiążą się z całkowitą utratą płodności.
Kto powinien myśleć o płodności, ZANIM podejmie leczenie raka
Problem z płodnością może pojawić się u osób, które chorują na nowotwory układu rozrodczego. Ale nie tylko.
Prof. Jassem zwraca uwagę, że ryzyko uszkodzenia gonad pod wpływem chemioterapii dotyczy w zasadzie wszystkich nowotworów. Tego rodzaju leczenie, choć konieczne, bo ratuje życie, jest bardzo toksyczne i ma wpływ na komórki rozrodcze.
Jak czytamy na stronie internetowej Instytutu Matki i Dziecka, chemioterapia to bowiem bardzo często uszkadzanie DNA komórek nowotworowych i wskutek tego doprowadzanie do ich śmierci. Ale chemioterapeutyki działają także na zdrowe komórki organizmu, najsilniej na te, które szybko się dzielą. Takimi są komórki rozrodcze: komórki jajowe i plemniki. Wszystko oczywiście zależy zarówno od rodzaju stosowanych leków, długości terapii oraz cech indywidualnych pacjenta czy pacjentki – jednak trzeba tego rodzaju kwestie omówić z lekarzem zanim dojdzie do leczenia.
U kobiet istotny jest oczywiście wiek – okres prokreacyjny kończy się po menopauzie i wówczas w fizjologiczny sposób kończą się ich możliwości zajścia w ciążę. Jeśli chodzi o mężczyzn, bariery wiekowej często nie ma, o ile tylko ich jądra wciąż produkują plemniki. Zdaniem dr Joanny Kufel-Grabowskiej pacjenci w każdym wieku powinni być informowani przez swojego onkologa, że leczenie może upośledzić ich funkcjonowanie seksualne, a także zaburzyć możliwość posiadania potomstwa.
Rak jądra: dobre rokowanie, ale…
Specyficzną grupą chorych są chłopcy i młodzi mężczyźni do 44 lat, którzy cierpią na raka jądra.
– To choroba, która rokuje bardzo dobrze, niemal 100 proc. tych chorych zostanie wyleczonych – podkreśla lekarka.
Zaznacza jednak, że jej leczenie może upośledzić zdolności prokreacyjne.
– Nie możemy już na początku dorosłego życia zabrać im możliwości posiadania potomstwa w przyszłości. Co ważne, leczenie raka jądra dotyczy także dzieci i u nich też należy pomyśleć o zachowaniu płodności – dodaje.