Polacy wciąż obawiają się skutków ubocznych szczepień przeciw COVID–19. Na co wskazują najnowsze badania

Polacy wciąż obawiają się skutków ubocznych szczepień przeciw COVID–19. Na co wskazują najnowsze badania

Dodano: 
Szczepienie.
Szczepienie. Źródło:Shutterstock / Studio Romantic
Są wyniki najnowszego kompleksowego badania nad szczepionkami mRNA przeciw koronawirusowi. Dane zebrane po podaniu aż prawie 300 mln dawek preparatu opublikowano w „The Lancet Infectious Diseases". Na co wskazują?

Wciąż jednym z najczęstszych powodów rezygnacji ze szczepienia przeciw COVID-19 są obawy przed wystąpieniem niepożądanych skutków ubocznych – wskazują badania. Eksperci wskazują, że są one rzadkie i zwykle mało dolegliwe, a bezpieczeństwo szczepionek jest wciąż monitorowane.

W jakim okresie czasu badano niepożądane skutki szczepień?

W badaniu przeanalizowano dane z pierwszych sześciu miesięcy po wprowadzeniu szczepionek mRNA przeciw COVID-19 w Stanach Zjednoczonych, od grudnia 2020 r.do czerwca 2021 r. W tym czasie podano ponad 298 mln dawek szczepionek mRNA (132 mln dawek preparatu Moderna i 167 mln Pfizera). Informacje pochodziły od samych pacjentów.

Jakie systemy monitorowania zastosowano?

W celu potwierdzenia profilu bezpieczeństwa szczepionek mRNA zastosowano dwa uzupełniające się systemy monitorowania. Pierwszy to działający od lat System Zgłaszania Zdarzeń Niepożądanych Szczepionek (VAERS). Prowadzą go wspólnie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) i Agencja ds. Żywności i Administracji Leków (FDA). Dzięki VAERS mieszkańcy USA, ale też np. producenci szczepionek mogą zgłosić każde zdarzenie poszczepienne. Drugi to system v-safe, zarządzany przez CDC. Ten program monitorowania niepożądanych reakcji został opracowany specjalnie dla akcji szczepień przeciw COVID-19. Opiera się on na ankietach wysyłanych na smartfony przez pierwszy tydzień po szczepieniu (codziennie) i w kolejnych miesiącach (w dłuższych odstępach czasu).

Jakie uzyskano wyniki?

Przegląd zdarzeń niepożądanych po szczepieniu potwierdza, że większość z nich była łagodna, a reakcje zaczynają ustępować po jednym dniu.

W analizowanym okresie system VAERS otrzymał ponad 340 tys. zgłoszeń działań niepożądanych. Ponad 313 tys. (92 proc.) zarejestrowano jako niegroźne. Wśród nich były:

  • ból głowy (ok. 20 proc.),
  • zmęczenie (17 proc.),
  • gorączka (16 proc.), dreszcze (16 proc.).

Spośród ponad 22 tys. (6,6 proc.) działań niepożądanych zarejestrowanych jako poważne, najczęstszym była duszność (15 proc.)

Ok. 4,5 tys. (1,3 proc.) zgłoszeń stanowiły zgony, ponad 80 proc. z nich dotyczyło osób w wieku 60 lat lub starszych. Trzeba jednak pamiętać, że szczepionki przeciw COVID-19 zostały dopuszczone do użytku również w nagłych wypadkach, a pracownicy służby zdrowia zostali zobowiązani do zgłaszania wszystkich zgonów po szczepieniu, niezależnie od potencjalnego bezpośredniego związku ze szczepieniem.

Jeśli chodzi o system v-safe, to spośród prawie 8 mln zgłoszeń ponad połowa dotyczyła reakcji miejscowych (4,6 mln) i ogólnoustrojowych (3,6 mln) po szczepieniu (występowały one częściej po podaniu drugiej dawki). Działania niepożądane były najczęściej zgłaszane dzień po szczepieniu i niemal wszystkie były łagodne. Najczęściej były to:

  • zmęczenie (34 proc. po pierwszej dawce, 56 proc. po drugiej),
  • ból głowy (27 proc. po dawce pierwszej, 46 proc. po drugiej)
  • ból w miejscu wstrzyknięcia (66 proc. po dawce pierwszej, 69 proc. po dawce drugiej).
"Szczepionki są najskuteczniejszym narzędziem zapobiegania poważnym skutkom COVID-19, a korzyści płynące ze szczepień w zapobieganiu poważnym chorobom i śmierci zdecydowanie przemawiają za szczepieniami" – mówi autorka badania, dr Hannah Rosenblum z amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC).

Czytaj też:
Tysiące szczepionek poszło w Polsce do kosza. A lekarze alarmują, że koronawirus nie zniknął