Prezes Centrum Medycznego CMP o drodze do sukcesu: Kiedy tworzyłem firmę, nie myślałem o pieniądzach
Artykuł sponsorowany

Prezes Centrum Medycznego CMP o drodze do sukcesu: Kiedy tworzyłem firmę, nie myślałem o pieniądzach

Dodano: 
Prezes CMP Paweł Walicki
Prezes CMP Paweł Walicki
Zaczynał sam – malując stary lokal, kładąc płytki, zatrudniając pierwszych lekarzy. Przez kilka lat nie zarobił nawet złotówki. „Paweł wie, co robi” – mówiła jego rodzina i wspierała go w budowaniu jego wizji, choć początkowo byli nieco przerażeni jej rozmachem. Po 20 latach niemal każdy w Warszawie i okolicach zna sieć medyczną CMP. Dziś Paweł Walicki opowiada nam o drodze do sukcesu, trudnych początkach przychodni na Puławskiej oraz o tym, czy jako szef tęskni za byciem lekarzem.

Cofnijmy się o 20 lat. Jak wyglądały początki sieci CMP w pana wspomnieniach?

Byłem wtedy młodym lekarzem, który robił specjalizację z chorób wewnętrznych i pracował w szpitalu. Również moja mama, mój tata i moje siostry – wszyscy byli praktykującymi lekarzami. W Piasecznie urzędowali w Zespole Prywatnych Gabinetów, gdzie przyjmowało także kilku lekarzy innych specjalizacji. Nie było tam jednak żadnej struktury, nawet recepcji. Specjaliści działali zupełnie samodzielne. Szybko zrozumiałem, że to idealny moment na uruchomienie profesjonalnej firmy.

Zebrałem moją rodzinę i napisałem coś w stylu wielostronicowego manifestu, w którym przekazałem im swoją wizję. Marzyła mi się sieć przychodni medycznych. Aby to zrealizować, całkowicie rzuciłem medycynę – odszedłem ze szpitala, przerwałem swoją specjalizację. Chciałem zbudować solidne podstawy pod przychodnię medyczną, która będzie dobrze funkcjonować i rozwijać się.

Moi bliscy początkowo bali się tego pomysłu. Sam jednak miałem dużo zapału, aby coś stworzyć. W maju 2002 roku, po okresie intensywnej pracy założyliśmy spółkę. Osobiście zarejestrowałem ZOZ, zatrudniałem pierwszych ludzi, podpisywałem umowy z klientami. Do spółki dołączyli również moi kuzyni, prawniczka i finansista. Wszystko zaczęło funkcjonować. Szkoda tylko, że tego nie dożył już mój ojciec…

CMP – przychodnia Piaseczno

Nasza pierwsza przychodnia mieściła się w budynku na terenie dawnej zajezdni autobusowej w Piasecznie. W budynku, który już dawno wyburzono i którego w żaden sposób nie można było nazwać „imponującym” (śmiech), wymagał wielkich nakładów pracy od podstaw. Był to dla nas czas intensywnego rozwoju – praca po 20 godzin na dobę po to, żeby ciągle udoskonalać ofertę, poszukiwać nowych lekarzy specjalistów. Miałem to szczęście, że wielu moich znajomych i przyjaciół było lekarzami świeżo po studiach. Mieliśmy więc dość dużą łatwość w zapraszaniu ludzi do współpracy. W tym czasie nie było absolutnie pieniędzy na marketing, reklamę. Dlatego wszelkimi możliwymi metodami pozyskiwaliśmy pacjentów.

Jak wyglądała oferta?

Zbudowaliśmy naszą ofertę w oparciu o medycynę pracy i opiekę dla firm. Jako pierwsi na tym terenie mieliśmy też punkt pobrań i EKG, spirometrię – wszystko do niezbędnych badań w zakresie medycyny pracy. Zaprosiliśmy też do współpracy handlowców, co było ewenementem na rynku małych firm medycznych. Mieliśmy dobrą organizację pracy i świetnych specjalistów, co było bardzo ważne z punktu widzenia pacjenta. Miałem też ogromną pomoc w rodzinie! Wspólnie wierzyliśmy w sukces, choć ja niewątpliwie najmocniej!

W medycynie pracy i specjalistyce rozwijaliśmy się jako przychodnia całkowicie komercyjna aż do 2008 roku. W tym roku bowiem kupiliśmy pierwszą firmę, która miała tylko POZ (podstawową opiekę zdrowotną) przy ulicy Chmielnej. W tym samym roku otworzyliśmy także placówkę na Białołęce. 2008 rok zapoczątkował zatem to, co od początku chciałem budować – zalążek sieci medycznej. W 2009 roku stworzyliśmy kolejną przychodnię, w 2011 kolejną, w 2013 dwie następne. Dzisiaj to jest już 19 placówek w Warszawie i okolicach.

Przychodnia CMP przy ul. Chmielnej w Warszawie

Przez pierwsze kilka lat nie zarabiałem, ponieważ ciągle inwestowałem w firmę. Byliśmy z żoną młodymi lekarzami. Wiedzieliśmy, że tworzymy coś, co będzie procentować w przyszłości. Bardzo pomagała nam rodzina, dzięki której przychodnia mogła funkcjonować. Miałem bezapelacyjną wiarę w to, że się uda.

Zbudował pan firmę nie mając na początku doświadczenia biznesowego. Co radziłby pan innym osobom, które mają pomysł na biznes?

Niesłychanie ważne jest to, żeby biznes był dla przedsiębiorcy pasją i radością. Kiedy tworzyłem firmę, tak naprawdę nie myślałem o pieniądzach. Ten moment oczywiście przychodzi, kiedy trzeba zacząć analizować, wszystko budżetować, szczegółowo planować. Natomiast nigdy nie można zatracić tego, że robimy coś fajnego, dobrego i po prostu dla ludzi. Tworzenie miejsca, w którym klient czy pacjent i pracownik odnajdą... tę atmosferę i uśmiech, to jest największa wartość. Kluczowe znaczenie ma to, żeby robić coś, co się kocha i robić to jak najlepiej, dając z siebie jak najwięcej. To na pewno było elementem naszego sukcesu.

Po 20-stu latach działalności wiecie już kim jesteście, i w którą stronę idziecie. Jakie plany ma CMP na przyszłość?

Przychodzi taki moment, w którym z małej firmy rodzinnej zaczynamy się zamieniać w korporację. To ma być korporacja z ludzką twarzą – chcemy mieć wszystkie pozytywne elementy i aspekty korporacji, a przy tym zachować rodzinną kulturę organizacyjną. Szybki rozwój spowodował dużą zmianę struktury organizacyjnej w firmie już przed kilku laty. Zaczęliśmy wtedy zatrudniać ludzi z zewnątrz, delegować zadania, budować strukturę. Decyzyjność zeszła z centralistycznego ośrodka, została rozproszona w organizacji. Zbudowanie wartościowego zespołu ludzi, którzy też chcą i mają swoje plany, marzenia i ambicje oraz patrzą na firmę, jak na swoją własną – jest niezwykle ważne. Udało nam się to kilka lat temu i był to pierwszy krok, żeby myśleć dalej o przyszłości.

Napisaliśmy strategię, która jest kamieniem milowym w rozwoju organizacji. Zawsze była ona w naszych głowach, ale dzisiaj jest rozpisana bardzo szczegółowo w budżecie. Próbujemy zamknąć ją w formule naszego drzewa strategicznego, w którym najważniejszy jest dynamiczny rozwój firmy z zachowaniem odpowiedniej stabilności finansowej, która daje bezpieczeństwo pracownikom.

Poza tym niezmiernie stawiamy na jakość w każdym wydaniu: budowania oferty, komunikacji, obsługi klienta. Kilka miesięcy temu powołaliśmy dział Customer Experience, zatrudniliśmy trenerów i budujemy zupełnie nowe podejście do pacjenta. Rozbudowujemy także dział HR. Pracownik jest bowiem naszym partnerem – osobą, która buduje naszą organizację. Cele, które stawiałem przed sobą nie są już tylko moje – teraz są to cele całego zespołu. Każdy musi zrozumieć, w jaki sposób wpływa na organizację.

Co wami kieruje?

Budujemy całą kulturę organizacyjną w oparciu o wartości firmowe: troska, szacunek, praca zespołowa i zaangażowanie. Są to 4 wartości, które zostały wybrane przez naszych pracowników. Z nimi się identyfikują i w taki sposób chcą postrzegać naszą firmę. To dzisiaj jest dla nas fundamentem do realizowania strategii dynamicznego, ale stabilnego rozwoju, przy zachowaniu wysokiej jakości.

Rozwijamy się zarówno ofertowo, jak i terytorialnie. Dzisiaj mamy 19 ośrodków na terenie Warszawy i okolic i ok. 450 partnerów podwykonawców w Polsce. Jesteśmy w stanie świadczyć opiekę ogólnopolską z udziałem partnerów. Jednak w perspektywie najbliższych 5 lat sami chcemy wchodzić do największych polskich miast: Łódź, Wrocław, Poznań, Kraków, Gdańsk i dalej Warszawa. Chociaż jesteśmy tu już rozpoznawani, nadal mamy co najmniej kilka miejsc, w których chcemy się pojawić. Tak, żeby zapewnić pacjentowi dostępność w dowolnym miejscu.

Przychodnia CMP Wilanów

Cały czas jesteśmy też otwarci na okazje rynkowe. Chcemy budować relacje i realnie zagłębiamy się w sytuacje naszych podwykonawców. Chcemy działać win-win, aby obie strony miały korzyści z inwestycji. Tak, aby żadna osoba, która kiedyś powierzyła nam swoją firmę nie mogła powiedzieć po czasie, że o nią nie zadbaliśmy. Często zaskakują mnie małe firmy, które rozmawiają z nami o przyłączeniu się do naszej grupy. W niektórych zakresach wydają się bardziej „smartne” niż my – chociaż myślałem, że już niczym mnie nie mogą zaskoczyć. Czasami ze spotkań wychodziłem z poczuciem: „Że ja na to wcześniej nie wpadłem!”. Nabraliśmy szacunku do tego, że przedsiębiorczość wyraża się na różnych poziomach, a obieg informacji jest dwustronny. Dociera do nas wiele informacji od partnerów o tym, jak lepiej prowadzić biznes.

20 lat temu nie mieliśmy smartfonów, nikt nie mógł zapisać się do lekarza jednym kliknięciem. Jak nadążyliście za szybkimi zmianami technologicznymi?

Mamy Portal Pacjenta, który powstał w 2016 roku zarówno w formie przeglądarkowej, jak i aplikacji. Pracujemy obecnie już nad nową aplikacją. Będzie to miejsce, w którym pacjent otrzyma pełen feedback na temat swojego stanu zdrowia. Oczywiście będzie mógł umawiać tam wizyty, odczytywać wyniki czy zamawiać recepty – to wszystko, co dzisiaj może, ale w jeszcze lepszym wydaniu i z dodatkowymi funkcjonalnościami.

Warstwa online i offline się uzupełniają – tworzymy fajny model hybrydowy, w którym pacjent jest zaopiekowany zarówno w przychodni, jak i poza przychodnią w strefie online. Pandemia bardzo otworzyła pacjentów i lekarzy na nową formułę telekonsultacji. Niejako wymusiła je i dziś weszły jako standard. To, co teraz chcemy robić, to ulepszyć ofertę online i integrować całe holistyczne podejście do pacjenta. Przecież nie składa się jedynie z wątroby, nerek czy płuc – co jest naturalnym przedmiotem zainteresowania lekarza, ale ma również swoje nawyki, potrzeby zdrowotne w zakresie psychiki, dietetyki, profilaktyki, sportu.

Proszę opowiedzieć więcej o holistycznym podejściu do pacjenta.

Zbudowaliśmy nową ofertę dla firm i pacjenta indywidualnego, która wystartowała jesienią, a nazywa się Synergia dla Zdrowia. W tej ofercie oprócz nas jako CMP pojawili się również nasi partnerzy. Jednym z nich jest Mindgram, właściciel platformy o charakterze psychologicznym. Oferujemy pacjentom zaopiekowanie się sferą mental health, która dziś jest niezwykle istotna. Mamy swoich psychiatrów, psychologów, do których ilość konsultacji rośnie, a także strefę online zagospodarowaną przez Mindgram.

Drugim partnerem jest firma Just be Fit, która uzupełnia ofertę dietetyczną oraz treningową. Pacjent, który ma pakiet Synergia dla Zdrowia otrzymuje dostęp do platformy Just be Fit i przez 30 dni może bez limitu korzystać z dostępu online do dietetyka, który układa spersonalizowaną dietę i trenera personalnego, który układa plan treningowy.

Jest jeszcze jeden ważny filar, czyli profilaktyka zdrowotna. Przystępując do programu Synergia dla Zdrowia rozpoczynamy od przeglądu stanu zdrowia, warstwy profilaktycznej. Oferta dedykowana jest dla każdego, nie tylko dla osób, które mają już problemy zdrowotne. Myślę, że każdy z nas ma swoje niezdrowe nawyki czy wyzwania rozwojowe i potrzebuje zadbać o te trzy sfery, aby osiągnąć dobrostan zdrowotny. Ta holistyka jest niezmiernie ważna jako odpowiedź na potrzeby pacjentów, którzy chcą zmienić swoje nawyki i o siebie zadbać.

Jak zmieniają się placówki CMP na przestrzeni czasu?

Zaczęliśmy niedawno wdrażanie nowej identyfikacji wizualnej. Wchodzimy w butikowy klimat, kojarzący się z miejscem, do którego chcemy wracać. Pierwsza w pełni wykończona w nowym stylu przychodnia znajduje się przy ul. Jana Kazimierza 28 na warszawskiej Woli. Jest naszą wizytówką. Idzie za tym cały system identyfikacji wizualnej, która ma pacjenta prowadzić i ułatwiać mu korzystanie z usług. Mamy ambicję, by wszystkie nasze placówki w ten sposób modyfikować. Kolejny remont ruszył w przychodni przy ul. Posag 7 Panien na warszawskim Ursusie. Każdy nowy oddział, który będzie budowany od podstaw również będzie utrzymany w tym stylu.

Placówka CMP na warszawskiej Woli – ul. Jana Kazimierza

Nie brakuje dziś panu przyjmowania pacjentów w gabinecie?

Myślę, że trochę za krótko byłem praktykującym lekarzem, żebym mógł o sobie to z pełną godnością powiedzieć. Patrzę na moich bliskich, przyjaciół czy żonę, którzy są po 20, 30 lat w zawodzie i to są prawdziwi specjaliści. Trochę za krótko byłem w medycynie, żeby być tak dobrym lekarzem. Najważniejsze dla mnie jest i już wtedy było to, żeby do pacjenta podejść holistycznie. Bardzo ważna była rozmowa z pacjentem. Cieszył mnie cały etap diagnozowania, przed włączeniem farmakoterapii. Jednak wygrała we mnie chęć stworzenia wartościowej firmy, która będzie moją dumą po latach. Wsiąkłem w to całkowicie i dziś jestem pracownikiem administracyjnym (śmiech). Nie mogę powiedzieć jednak, że tego żałuję.

Niedawno organizowaliście galę z okazji 20-lecia firmy. Proszę opowiedzieć o tym wydarzeniu

Rzeczywiście, chce się powiedzieć „20 lat minęło jak jeden dzień”. Mieliśmy cudowną okazję do spotkania się w licznym gronie ponad 500 osób. Udało nam się zorganizować galę w Multikinie Złotych Tarasach w Warszawie. Największy ekran kinowy, sala pełna ludzi, w tym wielu znakomitych gości – niesamowite przeżycie, które dało nam wszystkim poczucie osiągnięcia pewnego rodzaju wspólnoty i sukcesu. Wierzę, że jesteśmy dopiero na rozbiegu. Po 20 latach prowadzenia firmy nie zwalniamy, tylko przyspieszamy. Ta praca cały czas daje nam radość, co codziennie udowadniamy.

Nie ma pan ochoty zwolnić tempa, odpocząć, odcinając jedynie kupony od sukcesu?

Wydaje mi się, że każdy człowiek ma wewnętrzną potrzebę bycia użytecznym społecznie. Możliwość tworzenia czegoś – jeżeli to wychodzi i jest docenione przez klienta, pacjenta czy współpracownika zapewnia solidną dawkę serotoniny, jak po dobrym maratonie. Każdy mniejszy lub większy sukces napędza jeszcze bardziej. Chciałbym, żeby to uczucie towarzyszyło mi jeszcze długo.

Prezes CMP Paweł WalickiCzytaj też:
Minister Niedzielski dla Wprost: Polska medycyna jest innowacyjna. Chwalmy się tym, co mamy