Ponad 22 mln osób w Polsce jest w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19, a dawkę przypominająca przyjęło 10, 8 mln osób. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w marcu, jeśli liczba zakażeń spadnie do 10 tys., będzie rekomendował zniesienie m.in. limitów osób niezaszczepionych.
Limity osób niezaszczepionych zostaną zniesione?
Od 27 grudnia 2020 r., gdy rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19, wykonano 52 861 561 iniekcje. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, jest 22 048 333 osób. Trzecią, uzupełniającą dawkę szczepionki, przyjęło 216 174 osób z upośledzoną odpornością, a dawkę przypominającą – 10 820 960 osób. Dzienna liczba szczepień to 64 582 iniekcji. Zgłoszono 18 199 niepożądanych odczynów poszczepiennych, w większości łagodnych.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w marcu, jeśli liczba zakażeń spadnie do 10 tys., to będzie rekomendował zniesienie obostrzeń, które nie są „aż tak bardzo przestrzegane”, np. limity osób niezaszczepionych. – Jeśli liczba zakażeń oscyluje bądź spada poniżej 10 tys., to na pewno będę rekomendował panu premierowi taki ruch – zaznaczył.
Przychodnie wygaszają akcję szczepień
Lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego poinformowali, że przychodnie wygaszają akcję szczepień przeciw COVID-19, bo coraz trudniej zebrać grupę 30 pacjentów potrzebnych, by zamówić preparat dla punktu. Poza tym wiele osób nie pojawia się w umówionym terminie, bo choruje na COVID-19.
– W grudniu i styczniu szczepiliśmy w sobotę po 150 osób. W ubiegłą sobotę odwołaliśmy szczepienia, bo na 60 planowanych dawek zapisało się 15 osób. Przesunęliśmy je na ten tydzień i w tym tygodniu szczepimy ostatnią grupę 30 osób. Z innych przychodni wiemy, że 7-9 osób umówionych nie przychodzi i dużo dawek jest utylizowanych. W środę skończyliśmy też szczepienie dzieci pomiędzy 5. a 12. rokiem życia. Szczepienia w tej grupie to totalna porażka, przynajmniej u nas na Podlasiu. Bardzo małe zainteresowanie – podkreśliła Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarka z Podlasia.
Badania potwierdzają skuteczność szczepień
Analiza 15 badań sugeruje natomiast, że, nawet jeśli u osób zaszczepionych dojdzie do zakażenia wirusem SARS-CoV-2, to są one mniej narażone na tzw. długi Covid.
Metaanalizę przeprowadzono na zlecenie UK Health Security Agency. Jak informuje BBC News, wykazała ona, że osoby zaszczepione rzadziej się zarażają, a jeśli do tego dojdzie, zwykle łagodniej przechodzą COVID-19. Osoby te mniej są też narażone na przedłużające się powikłania tej choroby, nazywane długim Covidem (long Covid). Z tych samych badań wynika, że szczepienie poprawia stan również tych osób niezaszczepionych, które zachorowały, a potem odczuwały skutki długiego Covidu.
Jak wyliczono, przyjęcie dwóch dawek szczepionki Pfizera, Moderny lub Astra Zeneki (ewentualnie jednej dawki preparatu Johnson&Johnson) w razie zakażenia o połowę zmniejsza ryzyko długiego Covidu, utrzymującego się co najmniej 28 dni, w porównaniu do osób, które się nie zaszczepiły lub otrzymały tylko jedną dawkę (w przypadku szczepionki dwudawkowej). Najlepsze efekty uzyskiwano u osób po 60. roku życia: ryzyko długiego Covidu szczególnie niższe było w tej grupie wiekowej w porównaniu do niezaszczepionych rówieśników.
Szczepienie przeciwko COVID-19 powinny rozważyć osoby, które wcześniej tego nie zrobiły i zachorowały. Z tych samych badań wynika, że przyjęcie preparatu wtedy, gdy już dojdzie do rozwoju long Covid, może zmniejszyć odczuwane dolegliwości.
Czytaj też:
Czy szczepionka przeciwko Omikronowi będzie skuteczna? Są wyniki badań na zwierzętach