Głównym tematem czwartkowego sztabu kryzysowego była fala chorób zakaźnych, jaka przechodzi właśnie przez nasz kraj. Chociaż pandemia COVID-19 nieco wyhamowała, pojawiło się wiele zachorowań na grypę oraz RSV. Wiele z nich dotyczy dzieci.
Rekord zachorowań na grypę wśród dzieci
Tylko w okresie od 8 do 15 grudnia 2022 r. zarejestrowano w Polsce ogółem 266.620 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę – poinformował Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego. Jak podał minister zdrowia Adam Niedzielski, połowa przypadków dotyczy dzieci. To znacząco wpłynęło na obłożenie szpitali pediatrycznych; obecnie zajętych ma być 75-80 proc. łóżek.
Coraz więcej zakażeń RSV
Aktualnie pediatrzy walczą także z plagą zakażeń wirusem RSV. Wirus ten, odpowiedzialny za infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych jest bowiem szczególnie niebezpieczny dla dzieci. Na oddziałach nierzadko trafiają się nawet niemowlęta z dusznościami, które wymagają tlenoterapii. Zagrożone są także osoby starsze oraz z obniżoną odpornością organizmu.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz wyjaśnił, że w szpitalach trzeba rozdzielać dzieci zakażone grypą, RSV i COVID-19. "Jeżeli nawet mamy mało dzieci zakażonych COVID-19, to i tak musimy je odseparować od zakażonych innymi schorzeniami, co powoduje zwiększoną zajętość łóżek" – dodał.
Sytuacja epidemiologiczna w kraju – reakcja Ministerstwa Zdrowia
Jak przekazał Adam Niedzielski, w odpowiedzi na tę sytuację resort zdrowia postanowił zwiększyć ilość łóżek pediatrycznych oraz aprowizację leków – przede wszystkim antywirusowych, ale też antybiotyków.
„W nowym roku wprowadzamy testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19” – zapowiedział minister zdrowia. – To jest szczególnie istotne w przypadku dzieci, dzieci do piątego roku życia, gdyż jeżeli dziecko trafia już do szpitala warto, żebyśmy wiedzieli, czy to jest RSV, grypa czy COVID-19 – ocenił Andrusiewicz. – Takie testy combo są na rynku, chcemy je zakupić – oświadczył.
„Mamy stan zagrożenia epidemicznego nie tylko COVID-19, ale mamy obecnie grypę i wirus RSV. W tej chwili więc mniej zajmujemy się COVID-19, bo mamy go ok. 3800 przypadków tygodniowo, a jeżeli spojrzymy na zakażenia grypowe i grypopodobne, to jest ich 270 000” – przekazał Wojciech Andrusiewicz. Rzecznik resortu zdrowia wyjaśnił także, że czwartkowa konferencja odbywa się z tygodniową systematycznością – Nadal mamy stan zagrożenia epidemicznego w Polsce – zaznaczył.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia dodał, że "rzeczywiście COVID-19 w tej chwili raczej schodzi na plan dalszy". – COVID-19 w tym sezonie nie powinien nam przysparzać tylu problemów, co grypa – powiedział.
Czytaj też:
Armagedon w przychodniach. Dr Sutkowski: Takiego sezonu infekcji jeszcze nie widziałem, a najgorsze przed namiCzytaj też:
Grypa, rotawirusy, RSV. Dlaczego chorujemy bardziej, niż przed pandemią?