Adam Piekut jest ekspertem w zakresie kosmetologii; doradza, jak w naturalny sposób dbać o urodę. Nam wyjaśnia, jaki wpływ na kondycję skóry ma spożywanie białego wina.
Monika Witkowska „Wprost”: Po wypiciu kilku kieliszków wina czujemy zwykle rano wzmożone pragnienie. Czy w ten sposób organizm radzi sobie z odwodnieniem?
Adam Piekut: Alkohol spowalnia działanie hormonu antydiuretycznego zwanego wazopresyną. Organizm pozbawiony płynów i elektrolitów magazynuje wodę, którą wypijamy. W efekcie nie tylko jelita będą opuchnięte, ale również stopy, ręce, a nawet twarz.
Czy ze skutkami picia widocznymi na skórze organizm poradzi sobie sam?
Jeśli pijemy wino sporadycznie, organizm poradzi sobie sam. Inaczej jest kiedy wino spożywamy regularnie. Wtedy nawet niewielkie ilości wypitego alkoholu pozostawiają trwałe ślady na skórze.
Czy alkohol zwiększa ryzyko rozwoju trądziku różowatego?
Etiologia tej dolegliwości jest złożona. Często mówi się o genetycznej predyspozycji, którą jest jasna karnacja. Przyczyną wystąpienia trądziku różowatego mogą być zarówno stres jak i zakażenie skóry oraz czynniki pokarmowe, takie jak: kawa, herbata, ostre przyprawy i alkohol. Najnowsze badania sugerują, że spożywanie białego wina znacząco zwiększa ryzyko wystąpienia trądziku różowatego u kobiet.
Zaczerwienienia skóry, które występują po wypiciu alkoholu, mogą być również innego pochodzenia?
Alkohol sprzyja stanom zapalnym. Rozszerza naczynia krwionośne i promuje stan zapalny, co sprawia, że skóra następnego dnia po spożyciu alkoholu jest obrzęknięta i zaczerwieniona. Stan zapalny skóry jest jednym z czynników przyspieszających starzenie się skóry, z czego często nie zdajemy sobie sprawy.
Dlaczego jeszcze alkohol sprzyja złej kondycji cery?
Spożywanie alkoholu może prowadzić do niedoboru ważnych składników odżywczych. Przyczynia się do pogorszenia funkcji wątroby, osłabienia odporności, zaburzenia poziomu hormonów, co sprzyja złej kondycji cery.
Z najnowszych badań wynika, że picie białego wina powiązane jest z częstszym występowaniem czerniaka skóry, który jest groźnym nowotworem?
Wyniki badań prowadzonych amerykańskich naukowców przez prawie 20 lat, w grupie ponad 200 tys. pacjentów, opublikowano jakiś czas temu na łamach pisma „Cancer Epidemiology, Biomarkers & Prevention”. Dotyczyły zależności pomiędzy spożywaniem alkoholu a ryzykiem rozwoju raka skóry. Wykazały, że spożywanie około 12–13 gramów alkoholu dziennie było związane ze wzrostem ryzyka raka skóry aż o 14 proc. Co ciekawe, głównym winowajcą było białe wino. Inne alkohole, takie jak czerwone wino, piwo czy drinki były jedynie w nieznacznym stopniu związane z ryzykiem wystąpienia czerniaka. Spożywanie białego wina miało największy związek z czerniakiem atakującym w tym przypadku miejsca zazwyczaj mniej narażone na działanie promieniowania słonecznego.
Co o tym decyduje?
Jak twierdzą naukowcy, może to wynikać z dużej zawartości aldehydu octowego, która znajduje się w białym winie. W przypadku czerwonego wina negatywne działanie tej substancji może być równoważone przez przeciwutleniacze. Już wcześniejsze badania wskazywały, że alkohol może powodować kancerogenezę, gdyż etanol jest metabolizowany do aldehydu, który uszkadza DNA i utrudnia jego odbudowę. Pisano o tym w kontekście nowotworów układu trawiennego: raka wątroby, trzustki, jelita grubego oraz nowotworów układu oddechowego i raka piersi. Teraz także rak skóry powinien zostać dodany do listy nowotworów, które mają związek ze spożyciem alkoholu.