Na podstawie kilku tysięcy rozesłanych ankiet „Wprost” wybrał najlepsze szpitale. Pod lupę wzięliśmy to, co dla pacjentów najważniejsze, m.in. zakres diagnostyki, która jest dostępna w szpitalu, liczbę wykonywanych procedur leczniczych czy współczynnik zakażeń pooperacyjnych.
Nasz obszerny ranking prezentujemy w kilku odsłonach: w pierwszej porównaliśmy placówki zajmujące się leczeniem chorób serca, w kolejnych częściach przedstawimy najlepsze placówki chirurgiczne i ortopedyczne oraz okulistyczne i ginekologiczne. Choroby układu krążenia to jedno z największych zagrożeń zdrowotnych Polaków – są przyczyną prawie połowy zgonów w Polsce. W generalnej klasyfikacji punktowej rankingu „Wprost” zwyciężyły Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu (SCCS), Instytut Kardiologii w podwarszawskim Aninie i I Katedra i Klinika Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Choć niemal każda z ośmiu kategorii kardiologicznych i czterech kardiochirurgicznych ma osobnych liderów, te trzy jednostki przewijają się w czołówce, przekazując sobie palmę pierwszeństwa w zależności od specjalizacji.
Więcej na stronie Rankingu Szpitali tygodnika „Wprost”
Archiwalne wydania Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Komentarze
W Polsce brakuje takich renkingow, dlatego inicjatywa WPROST zasluguje na uwage i pochwale. Sugeruje wziasc pod uwage jeszcze jeden wazny czynnik pod analize: opieka ambulatoryjna, bowiem wiele osob nie trafia do szpitala na oddzial, tylko jest leczonych ambulatoryjnie ( male zabiegi, czy diagnostyka) i idzie w ten sam dzien do domu. Takich zabiegow wykonuje sie tysiace w ciagu roku ( nie tylko w szpitalach kardiologicznych, ale i chirurgicznych, czy ginekologiczno-polozniczych) i ci pacjenci moga byc waznym zrodlem informacji. Tak jest np. w Bostonie. Np. ja sam mialem operacje kolana (artroskopie) i po 4 godzinach jechalem juz do domu ( zona prowadzila samochod, bo bylem po narkozie). Potem lezalem w domu w swoim wygodnym lozku i po 2-3 dniach juz powoli chodzilem. Niestety, w Polsce lecznie ambulatoryjnie jest jeszcze w powijakach, a szkoda, bowiem obniza to znacznie koszty szpitala/ministerstwa zdrowia/podatnika polskiego/firmy ubezpieczeniowej i czas pacjentow.
Super!