Wykorzystanie seksualne dzieci. Czy można je przed tym uchronić?

Wykorzystanie seksualne dzieci. Czy można je przed tym uchronić?

Dodano: 

Jak się ofiara broni przed traumą seksualną?

Obrony są różne. Jedna z form to zaprzeczanie. Jeśli nie ma się do kogo zwrócić, nie ma wsparcia, nadziei, że otoczenie będzie pomocne, to ofiara musi ułożyć się z tą sytuacją. Dzieci wtedy żyją w zaprzeczeniu, czyli w swoim świecie wewnętrznym negują takie doświadczenia żeby jakoś przetrwać, czasem spychają je w „zakamarki umysłu”, z nadzieję, że one tam pozostaną. Zdarza się, że wewnątrz siebie usiłują przekonywać, że to nie takie straszne, że da się z tym żyć, że są zobowiązane do wdzięczności, co nazywamy mechanizmem racjonalizacji, który sprzyja postawie uległości.

Inna forma reakcji na taką traumę to częściowe lub nawet całkowite zerwanie kontaktu z rzeczywistością. Mówimy tu o mechanizmie obronnym nazywanym dysocjacją. Najogólniej mówiąc, to instynktowne uruchomienie takich mechanizmów, które dają poczucie odrealnienia, bycia nieobecnym, nieobecnym tu i teraz oraz nieobecnym w swoim ciele. Dziecko mentalnie opuszcza swoje ciało, dzięki czemu to ciało jest nadużywane, gwałcone, a nie ono samo. Daje mu to dystans.

Jeszcze inny sposób obronny to rozwinięcie symptomatyki PTSD – czyli zespołu stresu pourazowego. Pacjenci wtedy wykazują całe spektrum objawów postraumatycznych, polegających na intruzjach, czyli zdarzenie wdziera się do świadomości, „zabarwia” aktualne przeżycia i jest odczuwane w sposób niekontrolowany, tak jakby dochodziło do niego od nowa, ni stąd ni zowąd wracają obrazy, wrażenia zmysłowe, niepokój, co poważnie zakłóca normalne funkcjonowanie.

Co dzieje się z tymi dziećmi, które się rozszczepiały, zaprzeczały, nie miały komu powiedzieć o tym, co się stało, kiedy dorosną?

To bardzo indywidualna kwestia – nie ma jednolitego scenariusza. Przeważająca część potrzebuje terapii. Nie zawsze mają świadomość, że to może im pomóc. Jeśli mają, to dobrze, bo jest szansa na zdrowienie z tego stanu. Bywa, że ludzie mają potrzebę terapii, ale obawiają się na nią zgłosić, bo obawiają się, że będzie to sprzyjało dodatkowej ich wiktymizacji.

Czy te osoby są w stanie tworzyć bliskie relacje w dorosłym życiu?

Są trzy główne sfery, w których nadużycie seksualne w dzieciństwie manifestuje się w dorosłym życiu: w sposobie budowania relacji, w sferze emocjonalnej i konstrukcji osobowości. Takie osoby budują relacje, ale najczęściej w sposób zaburzony, na przykład „prowokując” do bycia nadużywanymi. Można powiedzieć, że konsekwencja jest taka, że taka osoba w nieuświadomionym mechanizmie nie uznaje sytuacji nadużycia jako czegoś dziwnego, czegoś, co powinno prowokować do protestu i odwrotu z takiej relacji. Wręcz przeciwnie: często podświadomie te osoby wręcz dążą do wiązania się z partnerami, którzy będą wobec nich stosowali nadużycia. Jest też możliwe, że w ogóle unikają bliskości, zależności, wchodzenia w relacje seksualne. To wówczas inna forma obrony.

Czyli mogą wiązać się wówczas z partnerami, którzy będą stosować wobec nich jakieś rodzaje przemocy?

Na przykład. Mogą też „prowokować” wykorzystywanie siebie w innych sferach niż fizyczna czy seksualna i to ich nie oburza.

W sferze emocjonalnej chodzi o kwestie regulacji emocji. Są to często osoby mające kłopot ze stabilnością emocjonalną, są nadmiernie reaktywne, łatwo się pobudzają, trudno im się uspokajać. Bardzo ważna jest sfera osobowościowa, ponieważ trauma seksualna powoduje szkody dotyczące obrazu samego siebie. Taka osoba zaczyna rozwijać fantazje, dlaczego, z jakiego powodu to właśnie jej to się przydarzyło. I dochodzi do wniosku, że jej, bo na to zasłużyła, lub z jakiegoś powodu jest gorsza. Mam wrażenie, że jest to jedno z najtrudniejszych zadań dla psychoterapeuty, by odbudować poczucie własnej wartości i godności u takiej osoby, by mogła myśleć o sobie w sposób życzliwy i sama szanować swoją godność.

Z badań Fundacji wynika, że blisko połowa rodziców nigdy nie rozmawiała ze swoimi dziećmi o wykorzystywaniu seksualnym, tłumacząc to, że nie są one zagrożone tym problemem, gdyż przebywają w środowisku kontrolowanym.

Potwierdza nam się poprzednia hipoteza, że rodzice, którzy byli badani, są mało wrażliwi na przeżycia swoich dzieci. Moim zdaniem każde dziecko jest narażone na tego rodzaju doświadczenia, i wiemy to już od czasów Freuda, który był piętnowany za takie stanowisko. Freud twierdził, że dziecko jest istotą seksualną i budzi impulsy seksualne u dorosłych. Zdrowy dorosły reaguje na nie w zdrowy sposób, czyli jest w stanie te impulsy skontrolować, ale zaburzony dorosły reaguje na nie w sposób chory. Finalnie prowadzi to nas do wniosku, że każde dziecko może być narażone na doświadczenie nadużyć seksualnych.

Należy rozmawiać z dziećmi na temat wykorzystywania seksualnego?

Podstawowa metoda profilaktyki to nauczenie dziecka rozróżnienia, co jest nadużyciem, a co nie jest. Myślę też, że nie sposób pominąć tego, jak my traktujemy dziecko i czy mamy taką postawę wobec dziecka, że szanujemy jego intymność, jego odrębność i jego potrzeby. Okazuje się, że wiele takich „cichych traum” odbywa się w rodzinnych domach i okazuje się, że czasem właściwie nadużycia seksualne to na przykład fotografowanie dzieci, które sobie tego nie życzą, to dotyk, na który dziecko nie ma ochoty. Często są to tego typu zachowania, które stanowią codzienność. Jeśli one są regularne, jeśli są objęte rodzinnie ustanowioną normą, to dziecko oswaja się z faktem, że jego granice można naruszać. Wtedy to nie edukacja rodzicielska jest w stanie leczyć, ale kontakt z innym człowiekiem, który pokaże dziecku jego granice i pokaże w tym kontakcie, w jaki sposób można i należy je szanować.

Jak z przedszkolakiem rozmawiać, by nie budować w nim niepotrzebnego lęku, ale by wiedziało, że są sytuacje, kiedy ma prawo krzyczeć, protestować, skarżyć się?

Przede wszystkim dorosły powinien dziecku pokazać, gdzie są granice intymności, poprzez swoją postawę, poprzez szacunek do potrzeb dziecka i do swojej własnej intymności. Jeśli my nie będziemy dbać o swoją intymność, nie będziemy w stanie nauczyć tego swojego dziecka. Rozmawiać – w sposób zrozumiały. Są też do tego celu przeznaczone książki. Kojarzę na przykład taką książeczkę „Zły dotyk”. Można ją z dzieckiem przeczytać i omówić. Można omówić sytuacje, o których słyszeliśmy w mass-mediach czy z naszego otoczenia. I tak się o nich dowie od rówieśników.

Zwiększasz narażenie dziecka na traumatyczne przeżycie, jeśli:

  • Karmisz je na siłę
  • Nie szanujesz jego granic, nie pozwalasz mu na podejmowanie samodzielnych decyzji w zakresie dostępnym dla jego wieku (np. nakazujesz, wbrew sprzeciwowi dziecka, założenie konkretnego sweterka, a nie tego, które dziecko wybrało)
  • Stosujesz kary cielesne, w tym rzekomo nieszkodliwe klapsy (pokazujesz w ten sposób, że można naruszać granice ciała dziecka)
  • Unikasz zdrowego kontaktu fizycznego (np. przytulenia)
  • Nakazujesz bezwzględne podporządkowywanie się dorosłym
  • Nie rozmawiasz z dzieckiem o ważnych jego problemach, bagatelizujesz je (na jego problemy odpowiadasz: „W dorosłym życiu to dopiero będziesz mieć problemy”, „To głupstwo”)
  • Zaprzeczasz jego uczuciom (mówisz: „Przecież to nie boli”, kiedy dziecko czuje ból, bo np. przewróciło się czy zostało ukłute podczas zastrzyku)
  • Zawstydzasz dziecko.
Jolanta Zboińska, psycholog, psychotraumatolog – Jest psychologiem, pedagogiem i psychoterapeutą, specjalizującym się w psychotraumatologii – posiada certyfikat z tej dziedziny. Jest również certyfikowanym psychoterapeutą psychoanalitycznym. Jolanta Zboińska była jedną z założycielek, a obecnie jest prezesem Fundacji Pomorskie Centrum Psychotraumatologii, której głównym celem jest podnoszenie wiedzy na temat pracy z osobami po doświadczeniu traumy ze szczególnym naciskiem na dzieci wobec których stosowana była przemoc oraz/lub które zostały wykorzystane seksualnie. Wykładała w Kolegium Studiów Podyplomowych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prowadzi szkolenia i warsztaty dla psychologów i psychoterapeutów chcących podnieść swoje kwalifikacje w dziedzinie psychotraumatologii. Laureatka międzynarodowej nagrody za całokształt życia zawodowego oraz wdrażanie psychotraumatologii w Polsce przyznanej podczas Międzynarodowej Konferencji Psychotraumatologii w Handeheim w 2009 roku.

Czytaj też:
Biskupi piszą do wiernych ws. pedofilii. W niedzielę odczyt we wszystkich parafiach

Źródło: Serwis Zdrowie PAP