„Norki z łatwością zakażają się koronawirusem”. Ekspert ostrzega przed „fabrykami mutantów”

„Norki z łatwością zakażają się koronawirusem”. Ekspert ostrzega przed „fabrykami mutantów”

Dodano: 

– Zaobserwowane zmiany w strukturze białka szczytowego mogą być faktycznie niepokojące, bo to właśnie wobec niego opracowywane w tej chwili szczepionki mają wyzwalać reakcję immunologiczną. Należy jednak podkreślić, że na tę chwilę nie ma dowodów, by mutacje, które do tej pory zidentyfikowano, mogły faktycznie wywołać taki efekt. Wielu specjalistów podkreśla, że jest mało prawdopodobne, by pojedyncze mutacje w genie i idące za nimi modyfikacje wybranych aminokwasów, mogły od razu przekreślać efektywność opracowywanych szczepionek – mówił.

Ekspert zaznaczył jednak, że pojawiające się wątpliwości nie powinny być podstawą do ignorowania problemu zakażeń SARS-CoV-2 u norek. W rezultacie mogłoby to, prędzej czy później, doprowadzić do pogorszenia się sytuacji pandemicznej. Zaznaczył, że wszędzie tam, gdzie wciąż hoduje się te zwierzęta, sytuacja powinna być ściśle monitorowana.

– Działania Danii należy uznać za przejaw ostrożności. To kraj, który jest największym producentem norek na świecie. Duża liczba zwierząt, które mogą zakażać się SARS-CoV-2 od ludzi, rozprzestrzeniać go dalej między sobą i z powrotem na człowieka, stwarza sytuację, w której fermy mogą stać się fabrykami mutantów, potencjalnie także takich, które wpływają na objawy kliniczne u ludzi i na dynamikę pandemii i możliwości jej kontroli, również za pomocą szczepionki. Jeżeli szczęśliwie jeszcze się to nie wydarzyło, to nie znaczy, że nie może się wydarzyć – wskazał.

– Władze Danii chciały zdusić problem w zarodku, podobnie jak uczyniono to w Hiszpanii i Holandii. W tym drugim kraju zdecydowano również o zakazie hodowli norek już od marca 2021 r., zamiast, jak zakładano wcześniej, od 2024 – podkreślił ekspert.

Czytaj też:
Groźny koronawirus na fermach norek. Minister Grzegorz Puda interweniuje