Za mało osób z alergią na jad owadów jest odczulanych – lekarze ostrzegają

Za mało osób z alergią na jad owadów jest odczulanych – lekarze ostrzegają

Dodano: 

Immunoterapię alergenową oferują 33 ośrodki w kraju

Grzegorz Baczewski p.o. wiceprezes Fundacji Centrum Walki z Alergią podkreślił, że obecnie ok. 94 proc. pacjentów odczulanych na jad owadów błonkoskrzydłych jest leczonych w warunkach szpitalnych.

Immunoterapia alergenowa jest prowadzona w 33 ośrodkach w kraju. W jego opinii to bardzo utrudnia dostęp do tej metody pacjentom z mniejszych miejscowości. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że w przypadku alergii na jady owadów błonkoskrzydłych odczulanie trwa ok. 5 lat i trzeba dojeżdżać na terapię raz w miesiącu.

„Nie każdy pacjent może sobie pozwolić na to. Nie każdego stać na dojazdy powyżej 100 km. Poza tym jest to kwestia wzięcia dnia wolnego z pracy. Dlatego duża grupa osób, która powinna być odczulana, rezygnuje z tego leczenia. Są to ludzie związani z rolnictwem, sadownictwem, pszczelarstwem, którzy w okresie letnim intensywnie pracują” – tłumaczył Baczewski.

Jakie metody odczulania na alergię na jad owadów są dostępne w Polsce?

Prof. Kowal podkreślił, że w Polsce dominuje immunoterapia alergenowa metodą ultraszybką. „To znaczy, że osiągamy stan tolerancji immunologicznej już w ciągu jednego dnia. To jest metoda, która powinna być wykonywana w warunkach z pełnym zabezpieczeniem, najlepiej w szpitalu” – wyjaśnił specjalista. Powinno się ją stosować na przykład u pacjentów z alergią na jad owadów błonkoskrzydłych, którzy są szczególnie narażeni na użądlenie.

Czytaj też:
Użądlenie szerszenia budzi strach. Co zrobić, gdy się to wydarzy?

Jak podkreślił, dzięki zastosowaniu preparatów typu depot tolerancję organizmu na jad owadów można uzyskiwać w dłuższym czasie. „Preparaty typu depot to są przede wszystkim preparaty do leczenia ambulatoryjnego. Generalnie są to metody bezpieczniejsze, a ich skuteczność jest taka sama” – tłumaczył.

Eksperci ocenili, że przeszkodą na drodze do stosowania immunoterapii alergenowej w warunkach ambulatoryjnych jest brak refundacji aptecznej preparatów typu depot.

Jak wyjaśnił prof. Czech, w trybie ambulatoryjnym płatnik publiczny, tj. NFZ, płaci tylko i wyłącznie za część związaną z procedurą immunoterapii, natomiast nie płaci za lek. Tymczasem możliwość odczulania się w warunkach ambulatoryjnych byłby korzystna dla pacjentów, ale przyniosłaby również wymierne zyski.

„Hospitalizacja jest najbardziej kosztochłonną częścią systemu ochrony zdrowia. Polski system ochrony zdrowia na hospitalizacje przeznacza ponad 51 proc. budżetu NFZ, a dla porównania system holenderski przeznacza 21 proc. W związku z tym mamy tutaj duże rezerwy w przenoszeniu różnych procedur do mniej kosztochłonnych części systemu, czyli do ambulatorium” – ocenił prof. Czech.

Z przedstawionej przez niego analizy wynika, że koszt pięcioletniej terapii prowadzonej u jednego pacjenta w warunkach szpitalnych wynosi 63 tys., podczas gdy w warunkach ambulatoryjnych 20 tys.

„Zakładając, że leczymy 1000 chorych przy różnicy ok. 40 tys. złotych mamy 40 mln oszczędności w ciągu pięciu lat terapii” – powiedział prof. Czech. Dodał, że tworzy to „bufor finansowy”, który można przeznaczyć na odczulanie większej liczby pacjentów, wymagających odczulania.

„Są również inne korzyści związane z takim podejściem. Po pierwsze, mamy oszczędności w obszarze tzw. bezpośrednich kosztów niemedycznych – pacjent oszczędza czas i wydatki na dojazdy do ośrodków, które bardzo często są oddalone” – tłumaczył prof. Czech. Dodał, że koszty pośrednie również są niższe, gdyż pacjent nie musi brać wolnego z pracy, co ma miejsce, gdy jest hospitalizowany.

„Mamy tutaj bardzo duże korzyści zarówno po stronie kosztów bezpośrednich medycznych, niemedycznych, jak również kosztów pośrednich. Stąd taka opcja terapeutyczna, którą w ostateczności wybierze lekarz w porozumieniu z pacjentem, powinna w naszym systemie w moim przekonaniu jak najszybciej się pojawić” – ocenił specjalista.

Czy dojdzie do refundacji preparatów pomocnych pacjentom z alergią na owady?

W odpowiedzi na pytanie PAP o szanse na wprowadzenie refundacji aptecznej preparatów typu depot dla pacjentów, kwalifikowanych do odczulania, Jarosław Rybarczyk, główny specjalista z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia poinformował, że 2 marca 2020 r. do resortu wpłynęły dwa wnioski o objecie refundacją leków Alutard SQ (wyciągi alergenowe jadów owadów błonoskrzydłych – osy i pszczoły).

Prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zarekomendował 27 sierpnia 2020 objęcie refundacją Alutard SQ, pod warunkiem obniżenia ceny co najmniej do poziomu dotychczasowej ceny preparatów. Wnioski zostały następnie przekazane do negocjacji wnioskodawcy z Komisją Ekonomiczną. Jednak po zakończonych negocjacjach Komisja Ekonomiczna wydała w sprawach negatywne uchwały.

Uchwały Komisji Ekonomicznej oraz całość dokumentacji zostały przekazane do Ministra Zdrowia, który podejmie w tej sprawie ostateczną decyzję.

Czytaj też:
Nietypowy przypadek medyczny – mężczyzna złamał pionowo prącie podczas stosunku
Czytaj też:
Która kawa jest najzdrowsza? Wyniki 10-letnich badań, które objęły pół miliona ludzi