Ostatnie odkrycia pokazują, dlaczego niechciane emocje pozostają z nami na dłużej
Zespół kierowany przez naukowców z University of Miami przeanalizował dane z „Midlife in the US”. Było to przełomowe badanie, które rozpoczęło się w latach 90. i gromadziło dane dotyczące zdrowia fizycznego i psychicznego tysięcy Amerykanów w wieku średnim. W wyniku analizy naukowcy odkryli, że aktywność w ciele migdałowatym odgrywa kluczową rolę w tym, czy ludzie są w stanie pozbyć się negatywnych emocji.
Czym jest ciało migdałowate i jakie ma powiązanie z emocjami?
Ciało migdałowate jest częścią układu limbicznego mózgu. Bierze udział w wielu aspektach przetwarzania emocji, pamięci i podejmowania decyzji. Odgrywa też ważną rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa, pomagając nam wykrywać zagrożenia. W uproszczeniu mówiąc sprawia, że negatywne emocje mogą się utrzymywać lub szybko zanikają, wpływając na to, jak postrzegamy rzeczy. Zgodnie z nowymi odkryciami ten efekt może w rzeczywistości przenosić się na nasze życie w znacznie większym stopniu, niż zdawaliśmy sobie sprawę.
„Może się zdarzyć, że u osób z większą trwałością ciała migdałowatego negatywne momenty mogą zostać wzmocnione lub wydłużone przez nasycenie niezwiązanych ze sobą momentów, ocenianych negatywnie” – wyjaśniają naukowcy w swoim artykule.
Odkrycia zostały opublikowane w The Journal of Neuroscience. Badacze przypomnieli też, że utrzymanie dobrostanu psychicznego to złożony proces, prawdopodobnie wspierany przez rozproszone sieci mózgowe, a nie przez pojedynczy rejon.