Choć prace nad szczepionką przeciwko malarii trwały przez lata, to dopiero teraz naukowcom udało się opracować preparat, który w połączeniu z lekami przeciwmalarycznymi ma szansę wreszcie przyczynić się do wyraźnego obniżenia śmiertelności z powodu choroby przenoszonej przez komary.
Jak działa eksperymentalna szczepionka chroniąca przed malarią?
Na łamach prestiżowego czasopisma naukowego „Nature” po raz pierwszy zaprezentowano wyniki badań klinicznych I fazy dotyczących szczepionki PfSPZ-CVac, która w połączeniu z farmaceutykami jest w stanie zapewnić około 87,5-proc. ochronę przed tzw. zarodźcem sierpowatym (Plasmodium falciparum) i jest w 77,8-proc. skuteczna przeciwko innym patogenom powodującym malarię. To jednak nie koniec jej zalet.
W połączeniu z chlorochiną (lekiem przeciwmalarycznym, który na początku pandemii próbowano nawet leczyć chorych na COVID-19) preparat PfSPZ-CVac jest w stanie w 100-proc. chronić przed zakażeniem tzw. zarodźcem ruchliwym (Plasmodium vivax).
Dotąd udało się potwierdzić, że szczepionka przeciwko malarii zapewnia co najmniej 3-miesięczną ochronę przed zakażeniem, ale badacze nie wykluczają, że dalsze badania mogą wskazać, że działa dłużej.
Choć dotychczasowe wyniki są bardzo obiecujące, to naukowcy podkreślają, że w pierwszej fazie eksperymentów nową szczepionką na malarię przetestowano na małej grupie uczestników (wzięło w nich udział 42 dorosłe osoby). Na dalszym etapie konieczne jest sprawdzenie działania preparatu na dużo większą skalę.
Czytaj też:
Bąble po ugryzieniu - domowe sposoby na ukąszeniaCzytaj też:
Za mało osób z alergią na jad owadów jest odczulanych – lekarze ostrzegają
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.