Mrożone, wstępnie ugotowane posiłki idealnie sprawdzają się, gdy brakuje świeżych produktów, owoców i warzyw. Jednak warto upewnić się, że zamrożone dania są zdrowe i nie zawierają składników szkodliwych dla zdrowia. Jordan Mazur, który jest koordynatorem żywienia i dietetykiem zespołowym drużyny San Francisco 49ers, podzielił się kilkoma wskazówkami, które pomogą wybrać mrożone posiłki w taki sposób, aby zachować zdrową dietę w obliczu pandemii koronawirusa.
Zalety posiłków mrożonych
Wielką zaletą posiłków mikrofalowych jest to, że naśladują aromatyczne, bogate w składniki odżywcze dania – w tym wegetariańskie i wegańskie, niskokaloryczne potrawy. Dostajesz wygodę, łatwość i przystępność cenową bez uszczerbku na zdrowiu. Powołując się na badanie opublikowane w Journal of the Academy of Nutrition and Dietetics, dietetyk Jordan Mazur stwierdził, że ci, którzy wybierają mrożone posiłki w sklepie spożywczym, spożywają średnio o 253 mniej kalorii i 2,6 g tłuszczów nasyconych dziennie niż ci, którzy jedzą w fast foodach. Osoby takie miały także więcej kluczowych składników odżywczych w diecie, takich jak błonnik oraz witaminy A i C, a także wapń, potas, magnez i inne minerały.
Jak odróżnić dobre posiłki?
Warto wiedzieć, że nie wszystkie mrożone danie są zdrowe. Wyzwaniem jest znalezienie posiłku, który zaspokoi głód bez dodatku tłuszczu. Dietetyk radzi najpierw sprawdzić etykietę żywieniową posiłku, zaczynając od wielkości porcji. „Wiele firm próbuje cię oszukać, oznaczając porcję jako coś mniejszego niż całe pudełko z jedzeniem” – powiedział Jordan Mazur. Powinniśmy zatem szukać posiłków zawierających dużo warzyw, pełnych ziaren i chudego źródła białka. „Zwracaj także uwagę na etykiety, które mają dużo chemikaliów lub konserwantów, najczęściej o dość skomplikowanych nazwach. Takie produkty powinieneś omijać” – dodaje. Kupując mrożony posiłek, poszukaj takich, które zawierają więcej niż 5 gramów błonnika i więcej niż 10 gramów białka, a także mniej niż 600 miligramów sodu i mniej niż 5 gramów tłuszczów nasyconych.
Czytaj też:
Jak czytać etykiety od żywności, by nie dać się nabrać?