Lekarze bez Granic: Wiemy, jak było w 2014 i w 2021, zginęły tysiące. Ale tym razem jest inaczej

Lekarze bez Granic: Wiemy, jak było w 2014 i w 2021, zginęły tysiące. Ale tym razem jest inaczej

Dodano: 
Strefa Gazy
Strefa Gazy Źródło:PAP/EPA / Mohammed Saber
Lekarze bez Granic wzywają do natychmiastowego zaprzestania masowego rozlewu krwi w strefie Gazy, ustanowienia bezpiecznych przestrzeni. Niezbędne dostawy humanitarne, jak leki, sprzęt medyczny, jedzenie, paliwo i woda muszą zostać dopuszczone do Gazy: apelują Lekarze bez Granic.

Lekarze bez Granic zwracają uwagę na to, że ok. 2,2 miliona ludzi jest obecnie uwięzionych w Strefie Gazy, gdzie masowe bombardowania zmieniły chroniczny kryzys humanitarny w katastrofę. Ponad 300 pracowników i pracowniczek Lekarzy bez Granic jest obecnie w Gazie, niektórzy z nich stracili domy lub członków rodziny. Przemieszczanie się jest dla nich niemal niemożliwe.

– Myśliwce niszczą całe ulice budynek po budynku. Nie ma gdzie się skryć, nie ma chwili odpoczynku. Niektóre miejsca są bombardowane noc po nocy. Wiemy, jak było w 2014 roku i w 2021 roku, zginęły tysiące. Za każdym razem nasi pracownicy medyczni idą do pracy, nie wiedząc, czy jeszcze ujrzą swoje domy i rodziny. Ale mówią, że tym razem jest inaczej. Tym razem, po pięciu dniach, zginęło już 1200 osób. Co ludzie mogą zrobić? Gdzie mają się udać – mówi Matthias Kennes, szef działań Lekarzy bez Granic w Gazie.

Lekarze bez Granic apelują o ustanowienie bezpiecznych przestrzeni, wpuszczenie dostaw pomocy humanitarnej do Gazy, możliwość udzielenia opieki medycznej rannym i chorym, ochronę placówek medycznych i pracowników medycznych.

– W szpitalach Ministerstwa Zdrowia personel medyczny zgłasza, że kończą im się środki znieczulające i przeciwbólowe. Ze strony Lekarzy bez Granic – przenieśliśmy zaopatrzenie z naszych dwumiesięcznych rezerw kryzysowych do szpitala Al Awda, w trzy dni wykorzystaliśmy zapasy na trzy tygodnie – mówi Darwin Diaz, koordynator medyczny Lekarzy bez Granic w Gazie.

Pracownicy Lekarzy bez Granic, w tym personel medyczny, mają od soboty bardzo ograniczone możliwości poruszania się. Nie są w stanie uzyskać bezpiecznego przejścia, aby leczyć rannych. Dwa szpitale wspierane przez Lekarzy bez Granic, Al Awda i Szpital Indonezyjski, zostały uszkodzone w nalotach, a przychodnia Lekarzy bez Granic poniosła szkody w wyniku wybuchu w poniedziałek. 10 października Lekarze bez Granic ponownie otworzyli salę operacyjną w Al-Shifa, aby przyjmować pacjentów z oparzeniami i urazami.

Lekarze bez Granic działają w Palestynie od 1989 roku.

Źródło: Lekarze bez Granic