Degas, Bocelli, Wonder... Prof. Wylęgała: gdyby urodzili się dziś, moglibyśmy leczyć im wzrok

Degas, Bocelli, Wonder... Prof. Wylęgała: gdyby urodzili się dziś, moglibyśmy leczyć im wzrok

Dodano: 
„Balet w Operze Paryskiej” Edgara Degasa
„Balet w Operze Paryskiej” Edgara Degasa Źródło:Wikimedia Commons
– Gdyby Degas urodził się dziś, moglibyśmy próbować go leczyć, ale wtedy być może nie powstałyby jego impresjonistyczne obrazy. Gdyby Andrea Bocelli urodził się 20 lat później, prawdopodobnie nie straciłby wzroku, jednak pewnie zostałby prawnikiem i nie podziwialibyśmy jego głosu oraz hartu ducha – o artystach i wzroku opowiada prof. Edward Wylęgała, jeden z najwybitniejszych polskich okulistów.

Katarzyna Pinkosz, Wprost: Podziwiamy malarzy za wierne oddawanie rzeczywistości, ale też za artystyczne wizje świata. Niektóre obrazy zostały jednak namalowane tak, a nie inaczej, bo artysta tracił wzrok lub nie widział barw.

Prof. Edward Wylęgała: To prawda, byli malarze, którzy tracili wzrok. Na przykład Edgar Degas, impresjonista. Jego bardzo znane obrazy przedstawiają baletnice, znakomicie uchwycone w ruchu.

Degas miał problemy ze wzrokiem już od 30. roku życia. Prawdopodobnie było to centralne uszkodzenie siatkówki; nie potrafił podczas polowania dobrze wycelować, a jego pismo stawało się coraz bardziej nieregularne.

Czy dziś potrafiłby pan go wyleczyć?

Dziś jeszcze medycyna nie mogłaby mu pomóc, ale może wkrótce będzie to możliwe. Moglibyśmy już jednak postawić prawidłowe rozpoznanie, oznaczyć genotyp, czyli znaleźć miejsce mutacji w genie i zaproponować udział w badaniu klinicznym: eksperymentalnym wszczepieniu pod siatkówkę płynu z wirusem, który przenosi prawidłowy gen. Gdyby „wmontował” się on do komórek siatkówki, to usprawniłby transport białek, aby nie powodowały śmierci komórek odpowiedzialnych za wychwytywanie światła i byłaby szansa na lepsze widzenie. Dotychczas 22 pacjentów było poddanych tej eksperymentalnej metodzie.

Moglibyśmy też powiedzieć Degasowi, aby nie spożywał w nadmiarze witaminy A, gdyż wiemy, że może ona powodować nasilenie choroby.

Co ciekawe, kiedy zaczynałem zajmować się medycyną, to powszechne było stosowanie suplementacji witaminy A w chorobach siatkówki, natomiast dziś już wiemy, że to nie jest korzystne. Wiemy też, że przy tego typu schorzeniach toksycznie działa światło, więc moglibyśmy zaproponować Dagasowi okulary z filtrem chroniące przed promieniowaniem UV. Myślę, że na pewno spowolniłoby to rozwój choroby. Dzięki temu mógłby dłużej malować.

Degas z czasem zaczął odchodzić od malowania; zajął się rzeźbą; dla osoby tracącej wzrok było to prostsze; dotyk wyostrza się u osoby tracącej wzrok, jeden zmysł zastępowany jest innym. Myślę jednak, że za 10-20 lat będzie można skutecznie leczyć chorobę, na którą cierpiał artysta..

Ale gdyby dobrze widział, zapewne nie stworzyłby słynnych Baletnic czy Tancerek?