Miejscowi z Uttar Pradesh ostatnie chwile grozy przechodzili w 2006 roku, kiedy dzieci umierały po zjedzeniu miejscowej fasoli. Teraz atakuje je nowa choroba, wywołująca bóle stawów, bóle głowy, odwodnienie i nudności, a także wysypki na nogach i ramionach. Prowadzi ona do wysokiej gorączki, w wyniku której wiele osób umiera. Diagnozowani pod kątem COVID-19 nie wykazują dodatnich wyników.
Tajemniczą chorobą może być denga lub tyfus
Ponieważ wielu pacjentów trafiło do szpitala z powodu spadku liczby płytek krwi – składnika krwi, który pomaga w tworzeniu się skrzepów, mówi się, że to może być denga. To infekcja wirusowa przenoszona przez komary, krążąca Indiach od setek lat. Po raz pierwszy została zidentyfikowana w Uttar Pradesh w 1978 roku – kiedy to zabrała życie ponad 6500 osobom. Mimo kampanii szczepień rozpoczętej w 2013 roku nadal zdarzają się przypadki zachorowań, a wiele dzieci umiera.
W 2014 roku naukowcy odkryli również, że wiele dzieci posiada przeciwciała przeciwko bakteriom wywołującym tyfus plamisty. To drugie podejrzenie co do tajemniczej epidemii gorączki. Tyfus plamisty, znany również jako dur brzuszny, to infekcja bakteryjna rozprzestrzeniająca się poprzez ukąszenia zakażonych roztoczy wirusowych.
W latach 2015-2019 to właśnie te dwie choroby odpowiadały za przypadki pomonsunowej gorączki w sześciu dystryktach wschodniego stanu Uttar Pradesh. „Potrzebny jest systemowy nadzór, aby śledzić te choroby i je leczyć” – powiedział V Ravi, profesor wirusologii w National Institute of Mental Health and Neuroscience. Nie bez znaczenia jest fakt, że kraj podnosi się właśnie po drugiej, śmiertelnej fali koronawiusa.
Czytaj też:
Żółta febra – choroba powracających z tropików. Jakich rejonów dotyczy i jak się przed nią uchronić?