Dwie igły i mrożenie guza. Pierwszy taki zabieg usunięcia nowotworu w Polsce

Dwie igły i mrożenie guza. Pierwszy taki zabieg usunięcia nowotworu w Polsce

Dodano: 
Zabieg krioablacji nowotworu płuca
Zabieg krioablacji nowotworu płuca Źródło: mat. WUM
Radiolodzy interwencyjni z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) wykonali pierwszy w Polsce zabieg krioablacji nowotworu płuca. Dzień po zabiegu pacjent został wypisany do domu.

Zabieg polegał na wkłuciu dwóch igieł przez skórę do guzka w płucu. Końcówki igieł ochłodzono do temperatury -120℃. Po kilku cyklach zamrażania i rozmrażania guzek został zniszczony. Wszystko odbyło się bez powikłań – informuje WUM. Krioablację nowotworu płuca wykonali radiolodzy interwencyjni z II Zakładu Radiologii UCK WUM, kierowanego przez prof. Olgierda Rowińskiego.

Pacjent nie mógł przejść operacji

Chory w przeszłości otrzymał przeszczep wątroby z powodu raka wątrobowokomórkowego. Transplantacja zakończyła się sukcesem, jednak po 5 latach w płucu pojawił się mały (8 mm) przerzut tego nowotworu. Operacja byłaby rozległym zabiegiem, obarczonym wyższym ryzykiem powikłań i wiążącym się z dłuższym pobytem w szpitalu. Aby ograniczyć ryzyko, co jest szczególnie istotne u pacjenta po transplantacji, którego odporność jest stale osłabiona, zdecydowano o przeprowadzeniu małoinwazyjnej krioablacji. Zabieg był wykonywany pod kontrolą tomografii komputerowej, zatem lekarze mieli stały podgląd na narządy klatki piersiowej, guzek i igły.

Czym jest krioablacja?

Krioablacja to metoda należąca do dużej grupy zabiegów radiologii interwencyjnej stosowanych u pacjentów onkologicznych. Jest ona wykorzystywana do leczenia pacjentów z guzami płuc, nerek, kości i tkanek miękkich. Jak podkreślają lekarze, jej główne zalety to wysoka skuteczność (90 proc. przy małych guzkach) i bezpieczeństwo.

Zabieg krioablacji nowotworu płuca

Odsetek poważnych powikłań jest kilka razy mniejszy niż przy metodach chirurgicznych. Zabieg wiąże się z krótkim pobytem w szpitalu oraz nie pogarsza funkcji płuc ani jakości życia. Zostają po nim zaledwie drobne ślady na skórze. Pacjent warszawskich specjalistów mógł być wypisany do domu już na drugi dzień po zabiegu.

Czytaj też:
Czy słońce wyleczy trądzik i „wypali” choroby? Eksperci mówią jednym głosem

Źródło: wum.edu.pl