Gra toczy się o życie. Zbadaj poziom cholesterolu! „Kanapowcy” najbardziej zagrożeni

Gra toczy się o życie. Zbadaj poziom cholesterolu! „Kanapowcy” najbardziej zagrożeni

Dodano: 
dr Cezary Ścibiorski, arch. prywatne
dr Cezary Ścibiorski, arch. prywatne 
Najbardziej zagrożeni udarami mózgu i zawałami są „kanapowcy”, czyli ci, którzy mało się ruszają i nie uprawiają żadnego sportu. A to jeden ze sposobów zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym – wskazuje internista dr Cezary Ścibiorski. Zbadanie w porę poziomu cholesterolu i oznaczenie lipidogramu może uratować życie.
Dr Cezary Ścibiorski jest autorem publikacji z zakresu kardiologii, cukrzycy, onkologii i farmakoekonomii. Poza pracą zawodową pasjonuje się muzyką, prowadzi autorską audycję w RadioJazz.FM i pisze artykuły dla JazzPress.pl.

Monika Witkowska: „Wprost”: Jak często należy badać cholesterol?

Dr Cezary Ścibiorski: Badanie cholesterolu i oznaczenie lipidogramu zalecane jest po 40. roku życia. Jeśli jednak w rodzinie były przypadki udarów, zawałów serca, wtedy takie badanie powinni wykonać również młodsi pacjenci. Pamiętam przypadek 20-letniej dziewczyny, która miała wartość cholesterolu całkowitego 500, przy zazwyczaj obserwowanych wartościach do 200, a frakcji LDL 300, zazwyczaj ok. 120. Jej oboje rodzice przeszli zawały serca w wieku ok. 40 lat, dziadkowie udary mózgu. To jeden z przypadków, kiedy konieczne jest niezwłoczne wdrożenie leczenia farmakologicznego, które zapobiega rozwojowi miażdżycy już u tak młodej osoby.

Jakie są wytyczne dotyczące leczenia statynami?

W 2019 roku opublikowano dwa ważne dokumenty: wytyczne amerykańskie i wytyczne europejskie. Zawarte są w nich wskazówki o stosowaniu leczenia obniżającego stężenie lipidów w prewencji chorób układu sercowo naczyniowego na tle miażdżycy. Najczęściej stosowanymi, jeżeli takie wskazania występują, lekami w tym wskazaniu są preparaty należące do grupy tzw. inhibitorów reduktazy HMG-CoA, potocznie zwane statynami. Stosowanie się do określonych w nich zaleceń ma zapobiec wystąpieniu u pacjentów miażdżycy tętnic i powikłaniom w postaci zawałów serca i udarów mózgu.

Trzeba podkreślić, że rozróżniamy dwie rodzaje prewencji: pierwotną, kiedy jeszcze nie doszło do rozwoju miażdżycy tętnic, oraz wtórną, kiedy u pacjenta rozpoznaje się od razu chorobę na jej tle. W tym drugim przypadku uważa się, że leczenie statynami należy rozpocząć od razu w chwili rozpoznania choroby, aby przeciwdziałać jej dalszemu postępowi i powikłaniom – np. zawałowi serca lub udarowi mózgu. W przypadku prewencji pierwotnej, czyli, kiedy jeszcze nie stwierdza się miażdżycowej choroby układu sercowo naczyniowego, sugeruje się leczenie statynami u osób, u których ryzyko wystąpienia powikłań przekracza 10 proc. w perspektywie 10 lat.

To jest istotna zmiana w podejściu do leczenia. W zasadzie w obydwu wytycznych nie ma „normy cholesterolu”, nacisk kładzie się na całkowite ryzyko sercowo-naczyniowe, którego stężenia lipidów stanowią tylko jedną ze składowych. Innymi słowy – nie jest najważniejsze stężenie cholesterolu i jego poszczególnych frakcji, ale przewidywane ryzyko wystąpienia choroby kardiologicznej u danej osoby.