Przez 37 lat regularnie oddawał krew. „To emocjonalne uzależnienie”

Przez 37 lat regularnie oddawał krew. „To emocjonalne uzależnienie”

Dodano: 
Ryszard Sikora (z lewej) razem z panem Stanisławem, również krwiodawcą
Ryszard Sikora (z lewej) razem z panem Stanisławem, również krwiodawcą 
Kalkulator donacji Ryszarda Sikory, byłego strażaka, wskazuje 43 litry krwi oddane na przestrzeni 37 lat. – Od pomagania można się uzależnić emocjonalnie - mówi krwiodawca.

Za wybitne zasługi w rozwoju ruchu honorowego krwiodawstwa Ryszard Sikora (mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego) otrzymał Kryształowe Serce, przyznane przez Zarząd Główny Polskiego Czerwonego Krzyża. Sam ma grupę krwi AB Rh+.

Aleksandra Zalewska-Stankiewicz, „Wprost”: Kiedy zaczął Pan oddawać krew?

Nie pamiętam dokładnie, ale było to mniej więcej, gdy skończyłem 19 lat. Do tej pory oddałem ponad 43 litry krwi. Nie jestem w stanie podać dokładnej ilości, ponieważ przestałem liczyć po 18 litrze.

Jaką częstotliwość w oddawaniu Pan zachowywał?

Na początku oddawałem krew regularnie co trzy miesiące. Później bywało z tym różnie, ale starałem się zachowywać cykliczność. Zgodnie z zasadami, krew od mężczyzny nie może być pobierana częściej niż 6 razy w roku, a u kobiet częściej niż 4 razy. Przy czym między kolejnymi donacjami trzeba zachować odstęp trwający minimum 8 tygodni.

Podobno oddawanie krwi uzależnia. Jaka jest prawda na ten temat?

Też tak słyszałem, ale moje osobiste doświadczenia są zupełnie inne. Kilkanaście lat temu postanowiłem to sprawdzić. Zrobiłem sobie roczną przerwę. Okazało się, że w czasie, gdy nie miałem donacji, moje samopoczucie było identyczne jak wtedy, gdy krew oddawałem. Zresztą, nigdy nie miałem specjalnych problemów ze zdrowiem. Niezależnie od tego, czy krew oddawałem raz, czy sześć razy w roku, czułem się tak samo. Moim zdaniem krwiodawstwo bardziej uzależnia emocjonalnie.

Czyli można się uzależnić od pomagania?

Myślę, że tak może się zdarzyć. Krwiodawcy doskonale wiedzą, że gdy przerwa między donacjami jest zbyt długa, człowiekowi czegoś brakuje. Po oddaniu krwi czują wielką satysfakcję, że komuś pomogli, mimo że nie znają człowieka, który otrzymał ich krew. Namawiam każdą zdrową osobę, która skończyła 18 lat, aby podzielić się tą bezcenną substancją.

Nie kończy Pan na namawianiu. Od lat pomaga Pan organizować akcje honorowego krwiodawstwa, zgodnie z zasadą, że im więcej organizacji tym lepiej. Z jakim skutkiem?

Kiedyś pracowałem w Straży Pożarnej w Goleniowie. Kiedy przeszedłem na emeryturę, przy Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Goleniowie założyliśmy Klub Honorowych Dawców Krwi. Do tej pory zorganizowaliśmy ponad 150 akcji, podczas których pozyskano 1 522 547 ml pełnej krwi. To ogromna ilość. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że krwiodawcy nie potrzebują rozgłosu. Kiedyś wpadłem na pomysł, aby opublikować listę wszystkich krwiodawców, z imienia i nazwiska. Większość tego nie chciała, to skromni ludzie. Cieszą się, że mogą pomóc, nie chcą się afiszować. Osobiście uważam, że 90 procent dawców przekazuje krew, ponieważ mogą komuś pomóc. A gdy są np. przeziębieni lub mają kiepskie wyniki, są źli, że nie mogą podzielić się swoją krwią.

Z jednej strony mówi się, że krwiodawcy mają niższe ciśnienie, niższy poziom cholesterolu i rzadziej chorują, głównie dzięki temu, że są częściej badani, więc łatwiej wychwycić u nich coś niepokojącego. Jaka jest prawda?

– Obecnie moje dolegliwości wynikają wyłącznie z mojego wieku. Z moich obserwacji wynika, że więcej krwiodawców mówi, że oddawanie krwi zdecydowanie bardziej pomaga niż szkodzi. Moim zdaniem warunki, w których teraz odbywają się pobory, są bardziej sterylne i nie ma żadnego ryzyka zakażenia. A satysfakcja jest ogromna.

Z danych pozyskanych z poszczególnych punktów krwiodawstwa na terenie całej Polski wynika, że aktualnie najbardziej brakuje grupy 0Rh- (minus), i ARh- (minus). Jeśli chodzi o tę pierwszą, tylko w Katowicach jej stan jest średni. W przypadku grupy ARh- (minus) stan średni jest tylko w trzech wojewódzkich stacjach krwiodawstwa: w Gdańsku, Opolu i we Wrocławiu.

Czytaj też:
Fakty i mity na temat krwiodawstwa. Sprawdź, czy znasz je wszystkie
Czytaj też:
Czy oddawanie krwi jest bezpieczne? Sprawdź, kto może być krwiodawcą