„Mięsożerna bakteria” to paciorkowiec Streptococcus pyogenes. Zakażenie patogenem może prowadzić do rozwoju zespołu paciorkowcowego wstrząsu toksycznego (z języka angielskiego streptococcal toxic shock syndrome, STSS). Władze kraju odnotowały w ostatnim czasie gwałtowny wzrost infekcji. W styczniu i lutym liczba chorych wyniosła 378 (dla porównania w całym 2023 roku liczba oficjalnie zgłoszonych zachorowań to 941). Eksperci szacują, że w kolejnych miesiącach będzie ich jednak znacznie więcej.
Objawy zakażenia „mięsożerną bakterią”
Do zakażenia „mięsożerną bakterią” najczęściej dochodzi drogą kropelkową lub przez dotyk. Infekcja w początkowym stadium przebiega bezobjawowo. Z czasem mogą pojawić się symptomy, takie jak na przykład: powiększone węzły chłonne, bóle gardła, trudności w przełykaniu, bóle brzucha, nudności, wymioty, zmiany skórne. Jeśli patogen dostanie się do krwioobiegu może wywołać spadek ciśnienia tętniczego i poważnie zaburzać pracę wielu narządów.
Nierzadko zakażenie prowadzi do rozwoju zespołu paciorkowcowego wstrząsu toksycznego (STSS). Choroba ma bardzo gwałtowny przebieg. Najpierw występuje wysoka gorączka. Z czasem dołączają do niej inne symptomy, między innymi nudności, wymioty, bóle mięśni i obrzęki. Po upływie 24-48 godzin od zakażenia pojawiają się zaburzenia rytmu serca. Dochodzi do martwicy tkanek (dlatego paciorkowiec jest nazywany „mięsożerną bakterią”). Narządy przestają normalnie funkcjonować, co stanowi bezpośrednie zagrożenie życia pacjenta. Około 30 procent chorych, u których wystąpiło STSS, umiera.
Kto jest najbardziej narażony na zakażenie?
W grupie ryzyka znajdują się osoby starsze (po 65 roku życia), pacjenci z zaburzeniami odporności, przewlekłymi chorobami, a także otwartymi ranami. Eksperci z Narodowego Instytutu Chorób Zakaźnych w Japonii (National Institute of Infectious Diseases, NIID) podkreślają jednak, że do tej pory najwięcej zgonów odnotowano wśród osób poniżej 50 roku życia (w okresie od lipca do grudnia 2023 roku zmarło 21 chorych).
Jak uniknąć zakażenia?
Władze Kraju Kwitnącej Wiśni apelują o przestrzeganie zasad higieny i zachowanie środków ostrożności. „Chcemy, aby ludzie podejmowali kroki zapobiegawcze, takie jak częste mycie rąk oraz zasłanianie ust podczas kaszlu” – stwierdził Keizo Takemi, japoński minister zdrowia. Niektórzy eksperci spekulują, że wzrost zakażeń „mięsożerną bakterią” ma związek ze zniesieniem środków kontroli infekcji wprowadzonych w Japonii po wybuchu pandemii COVID-19.
Czytaj też:
„Niezwykły i nieoczekiwany wzrost liczby przypadków”. Europa ma nowy problem. 5 zgonów na papuzicęCzytaj też:
Zapomniana groźna choroba powraca. Lawinowy wzrost zakażeń tuż za polską granicą