W drogeriach znajdziemy teraz wiele dezodorantów z naklejkami „bez soli aluminium”. Co to właściwie oznacza? Że kosmetyki te nie zawierają aluminium, czyli glinu, który blokuje działanie gruczołów potowych. Dzięki temu człowiek mniej się poci, ale też zatyka gruczoły potowe, co może przynieść negatywne skutki zdrowotne.
Gdzie znajdziemy aluminium?
Aluminium najczęściej występuje w antyperspirantach, czyli kosmetykach reklamowanych jako te, które blokują wydzielanie potu nawet na 48 godzin. Glin dodawany jest jednak także do zwykłych dezodorantów, ponieważ skutecznie zwęża gruczoły potowe.
To oczywiście wpływa na popularność kosmetyków, wszyscy chętnie je kupujemy, bo wiemy, że skutecznie ograniczą pocenie się. Ale warto sobie uświadomić, że glin nie należy do najzdrowszych składników kosmetyków.
Aluminium a choroby
Dezodoranty i antyperspiranty z aluminium mogą być związane z występowaniem chorób. Jak wynika z badań, kosmetyki z dodatkiem glinu wiąże się z nowotworem piersi oraz chorobą Alzheimera. Badania te są niejednoznaczne, ale wykazano pewien związek między stosowaniem kosmetyków z aluminium a rozwojem raka piersi. U pacjentów z chorobą Alzheimera zauważono odkładanie się glinu w mózgu, ale nie potwierdzono, że to aluminium pochodzi z dezodorantów.
Czy dezodorant może wywołać chorobę?
Pomimo takich badań, nie ma potwierdzonych jasnych informacji, że stosowanie kosmetyków z aluminium może doprowadzić do rozwoju choroby nowotworowej czy choroby Alzheimera. „Po prostu nie ma dowodów na to, że aluminium powoduje raka piersi lub powoduje chorobę Alzheimera” - informuje dr Elizabeth Comen, lekarz w Memorial Sloan Kettering Cancer Center w Nowym Jorku.
Jak wynika z danych, tylko 0,012% glinu znajdującego się w antyperspirantach czy dezodorantach jest wchłaniane przez pachy. To o wiele mniej niż przy jedzeniu żywności bogatej w glin, np. zbóż czy warzyw. Dlatego wciąż brak jednoznacznych dowodów na to, że aluminium może przyczyniać się do rozwoju nowotworu.
Czytaj też:
3 składniki, które powinien zawierać dobry balsam do ciała
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.