Ludzie religijni żyją średnio o pięć lat dłużej niż agnostycy i ateiści – tak wykazały najnowsze badania. Różnica między praktykującymi wyznawcami a tymi, którzy nie należeli do grupy religijnej, mogła sprowadzać się do mieszanki wsparcia społecznego, praktyk łagodzących stres i powstrzymywania się od niezdrowych nawyków, sugerują autorzy.
W celu przeprowadzenia badań zespół naukowców z Ohio University, w tym profesor psychologii Christian End, przeanalizowali ponad 1500 nekrologów ze Stanów Zjednoczonych. W ten sposób chcieli wskazać charakterystyczne cechy naszego życia, które wpływają na długość życia. Podobne zestawienie trudno byłoby zrobić w Polsce. Po pierwsze dlatego, że nie mamy w zwyczaju rozpisywać się w treści nekrologu na temat tego, kim byli nasi bliscy i co w życiu robili. Tam jednak nekrologi zawierają powiązania religijne i szczegóły dotyczące małżeństwa, a także informacje na temat zajęć, zainteresowań i nawyków.
Po drugie, ciężko stwierdzić, czy zmarły aby na pewno chciał być chowany zgodnie z daną religią. Zawsze istnieje więc pewien margines błędu przy tego typu analizach.
Czytaj też:
Taki nekrolog napisała rodzina zmarłej. „Witaj w piekle”
Religijni ludzie są mniej samotni
Badania opublikowane w „Social Psychological and Personality Science” wykazały, że ludzie, których nekrologi wskazywały na to, że są religijni, żyli średnio o dodatkowe 5,64 lata dłużej.
„Badanie dostarcza przekonujących dowodów na istnienie związku pomiędzy religijnością a długością życia” – powiedział Baldwin Way, współautor badania i profesor nadzwyczajny psychologii na Ohio State University. Naukowiec uważa, że długość życia może też od tego, jak bardzo religijna jest społeczność.
W większej części badania wykorzystano ponad 1000 nekrologów z gazet w 42 stanach. Co ciekawe, dodatkowa analiza 500 nekrologów z rejestru „Des Moines”, gazety w stanie Iowa, wykazała, że efekt jest widoczny jeszcze bardziej w przypadku ludzi, którzy żyją w bardzo religijnej społeczności. Tam wiara wiązała się z dodatkowymi 6 latami życia. Uczestnictwo w życiu kościelnym często idzie w parze ze zwiększoną aktywnością społeczną, co może pomóc w walce z samotnością i siedzącym trybem życia, a co za tym idzie – pozytywnie wpłynąć na długość życia.
Dr Way twierdzi, że przyczyna też zależności może być związana z zasadami i normami wielu religii, które ograniczają niezdrowe praktyki, takie jak używanie alkoholu i narkotyków oraz częstą zmianę partnerów seksualnych. Dodał również, że wiele religii promuje praktyki redukujące stres, które mogą poprawić zdrowie, takie jak modlitwa lub medytacja.