Badanie opublikowane w amerykańskim czasopiśmie „Academy of Management Best Paper Poceedings”, przeprowadzone na grupie 142 osób, pracujących na etacie oraz ich drugich połówkach, dotyczyło oczekiwań ich pracodawców odnośnie komunikacji służbowej. W kwestionariuszu zawarto także pytania o ich zdrowie, samopoczucie i poziom satysfakcji ze związku. Dodatkowo przebadano około 100 managerów, by zdobyć więcej informacji o ich oczekiwaniach wobec pracowników.
Osoby, które przyznały, że czują się zobligowane, by sprawdzać służbowego maila po godzinach pracy, wykazywały wyższy poziom lęku oraz niżej oceniały swoje samopoczucie. Ten efekt powtarzał się niezależnie od tego, ile czasu pracownicy spędzali przeglądając służbowe maile, co sugeruje, że sam wymóg bycia online był wystarczający, by wywołać stres. Co więcej, nie tylko pracownicy, ale także ich rodziny wykazywały niższe samopoczucie psychiczne, jeśli ich partnerzy musieli zajmować się pracą po godzinach.
Czytaj też:
7 objawów przemęczenia, które powinny skłonić cię do odpoczynku
Zdaniem Liuby Belkina, profesora zarządzania z Lehigh University, jednego z autorów badania, jego wyniki powinny wpłynąć na to, jak biznes podchodzi do dostępnych mu kanałów komunikacjach. Jeśli firmy nie mogą uniknąć pisania do pracowników po godzinach pracy, powinni wyjaśnić jasne granice takiego postepowania, na przykład określając okno, w którym można to robić lub oddelegowując konkretnych pracowników na „dyżury mailowe”, tak, by każda z zatrudnionych osób miała czas na wypoczynek niezakłócany sprawami służbowymi.
Otwarte poinformowanie pracownika o wymaganiach dotyczących dostępności po godzinach pracy może pomóc w zredukowaniu jego poziomu lęku po jego zatrudnieniu.
Zdaniem Belkina, pracownicy nie są jednak całkowicie bezradni – ćwiczenia medytacyjne i mindfulness mogą pomóc w zredukowaniu poziomu odczuwanego lęku i negatywnych skutków życia zawodowego na psychikę.
Czytaj też:
Jakie korzyści daje medytacja? Będziesz zaskoczony