– Trudno mi powiedzieć dlaczego niektórzy ludzie nadal boją się szczepionek. Jest tu za mało rozmowy, za mało argumentów, za mało perswazji i za mało nauki. To jest też dyskusja na poziomie emocjonalnym – mówił minister zdrowia. – Jeżeli popatrzymy na cyfry z Polski, to przed szczepieniami umierało więcej osób. Umierało kilka tysięcy osób. Na krztusiec 4 tys. zgonów, na polio 1,8 tys. osób – wyliczał. – Te dane są, ale być może są zbyt mało upublicznione. Powinniśmy pokazywać te cyfry na każdym przystanku – rzucił. Szumowski przeprosił też za niedostateczne działania swojego resortu w tej sprawie. – Biję się w piersi. To też jest nasza wina – stwierdził.
Szef resortu zdrowia odniósł się również do protestu pielęgniarek. W Wojewódzkim Szpitalu im. św. Ojca Pio w Przemyślu od miesiąca trwa protest głodowy, a 200 pielęgniarek jest na zwolnieniach lekarskich. Szumowski określił całą sprawę jako „problem lokalny” i podkreślał, że on zajął się „problemem ogólnopolskim”. – Ten rząd zrobił dla pielęgniarek tyle, ile żaden przed nim. Aż mnie śmieszy, jak pan Arłukowicz (minister zdrowia rządu PO-PSL – red.) maszeruje na czele pielęgniarek na Miodową, skoro urzędował tam cztery lata i przeznaczył „zero” na podwyżki dla pielęgniarek – mówił.
Czytaj też:
Patryk Jaki nie głosował ws. projektu antyszczepionkowców. Kto jeszcze tego uniknął?