Tadeusz Malesz chorował przez 35 lat. W 1977 r. pracował jako dyspozytor, ale tego dnia jeden z kierowców nie przyszedł do pracy. Przyszło pilne zamówienie i Tadeusz sam pojechał ciągnikiem do kamieniołomu, by przywieźć skałę na budowę. Niestety, okazało się, że ciągnik był uszkodzony, wywrócił się i przygniótł kierowcę. – Trafiłem na rok do szpitala, przeszedłem pięć operacji. Udało się co prawda uratować moją nogę, ale rany pooperacyjne nigdy się nie zagoiły. Miałem dwie przetoki w nodze – opowiada Tadeusz.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.