Twoje zdrowie na pewno zależy tylko od ciebie?

Twoje zdrowie na pewno zależy tylko od ciebie?

Dodano: 

A co z promocją zdrowia?

Powinna się ona opierać przede wszystkim na braniu odpowiedzialności za swoje zdrowie. Jednak czasem dochodzi do wypaczeń w rozumieniu jej idei. Np. gdy mówimy: „Twoje zdrowie w twoich rękach”, dla niektórych osób sprowadza się to do następującej konstatacji: skoro człowiek odpowiada za swój styl życia, to ja „umywam ręce”; jeśli zachorował – to jego wina.

To spłycenie problemu, bo owszem, dużo, ale przecież nie wszystko zależy od nas samych. Jak powiedziałam wcześniej, nasze zdrowie warunkowane jest wieloma zmiennymi, także takimi, na które nie mamy wpływu jako jednostki: np. fakt, czy żyjemy w państwie bogatym czy biednym, jaka jest dostępność i jakość usług medycznych, czy jest duże skażenie środowiska itp.

Przesadne zrzucanie odpowiedzialności za zdrowie na jednostki prowadzić może do tzw. syndromu obwiniania ofiary: ta część społeczeństwa, która nie jest w stanie sprostać wymaganiom prozdrowotnym, staje się ofiarą idei, która miała jej służyć. Przykładem są chociażby pacjentki, które nie skorzystały z badań przesiewowych i zachorowały na raka piersi.

A z jakiego powodu ludzie nie korzystają z badań przesiewowych, które przecież mogą ratować ich zdrowie, a nawet życie, dzięki którym chorobę można wykryć we wczesnym stadium i zapobiec wielu cierpieniom?

Nawet, gdy ludzie zdają sobie sprawę, że badania profilaktyczne są dla nich korzystne, to nie znaczy, że z tej możliwości skorzystają. W przypadku chorób nowotworowych duże znaczenie ma rakofobia, czyli nadmierny lęk przed nowotworami. To zjawisko występuje nie tylko w Polsce, ale w całym naszym kręgu kulturowym.

Zdecydowana większość naszego społeczeństwa boi się raka oraz wyznaje przekonania fatalistyczne: uważa np., że „nowotworu nie da się wyleczyć, zawsze kończy się śmiercią”, czy też, że „nie można nic zrobić, aby zapobiec rakowi„. Wśród osób starszych panuje także przekonanie, że jeśli trafią do szpitala, to już z niego nie wrócą. W prowadzonych przeze mnie badaniach, aż 80 proc. respondentów – zdrowych osób (bez diagnozy raka) odczuwało lęk przed tą chorobą, natomiast ponad 60 proc. nie widziało zależności pomiędzy zachorowaniem na nowotwór a prowadzeniem niezdrowego stylu życia”.

Jak pokazują badania naukowe, przekonania fatalistyczne oraz nadmierny lęk przed nowotworami blokują zachowania prozdrowotne, udział w badaniach profilaktycznych, zgłaszalność do lekarza w przypadku zaobserwowania niepokojących objawów, a także negatywnie wpływają na stosowanie się do zaleceń lekarskich. W przypadku chorób nowotworowych mamy też do czynienia z psychologicznym mechanizmem wyparcia: „Jak nie myślę o raku, to go nie ma”.