Psycholożka i badaczka Ragnhild Bang Nes prowadziła badania nad szczęściem przez ponad 16 lat. Skupiała się głównie na zdrowiu publicznym, a z czasem wydała książkę „Cudowna kuracja. Jak stać się szczęśliwym w 31 dni”, która przyjmuje perspektywę bardziej jednostkową. Pokazuje w niej, jak korzystać z doświadczeń naukowców, aby stać się szczęśliwym. Pisze o tym, że pozytywne doświadczenia korzystnie wpływają na nasze zdrowie, umacniają przyjaźnie i wydłużają życie.
Czym jest szczęście?
Czym w ogóle jest szczęście? Starożytni filozofowie, mówiąc o szczęściu, podkreślali, że dają nam je małe przyjemności i jest to tzw. hedonistyczne (hedone – przyjemność, rozkosz) podejście do życia. "Ale to nie wszystko, bo mamy też szczęście eudaimoniczne, które podkreśla etyczne walory naszego doświadczenia życiowego" – mówiła Ragnhild Bang Nes podczas prezentacji "Jak zadbać o swój dobrostan na co dzień? Co proponuje nauka?" podczas IV Festiwalu Książki Psychologicznej, który jesienią odbywał się w Sopocie. "Współczesna psychologia łączy te dwa wątki, czyli skupia się zarówno na poczuciu szczęścia bardzo hedonistycznym, jak i na szczęściu eudaimonicznym" – zaznaczyła badaczka.
Zwróciła też uwagę, że wiele badań poświęconych jest "czuciu się" dobrze, a mniej uwagi zwraca się na to, jak dobrze funkcjonować, jak stworzyć takie warunki życia, które będą pełne wartości, sensu, życiem wartym prowadzenia. W swojej książce norweska badaczka przyjęła szerokie spojrzenie na szczęście, zaś w swoich badaniach chciała zwrócić uwagę na aspekt funkcjonowania w sposób dobry i szczęśliwy.
Jak mówiła w Sopocie, "w coraz większym stopniu zarówno badacze, jak i politycy dostrzegają, że z dążeniem do szczęścia, dobrostanu, wiąże się mnóstwo pozytywnych efektów, takich jak kreatywność, dobre sąsiedztwo, mniej samotności".
"Ludzie, którzy mają dobre, szczęśliwe życie, prowadzą zdrowszy tryb życia. Dobrostan to zmniejszone ryzyko problemów ze zdrowiem psychicznym i poprawa funkcjonowania naszego układu immunologicznego" – wyjaśniała badaczka. Jak dodała, udowodniono, że "odczuwanie radości, szczęścia, dobrze wpływa na zmniejszenie odczuwania fizycznych i biologicznych skutków stresu, co wynika z magii działania naszego układu współczulnego, ale także przekłada się na wydłużenie naszego życia".
Badania potwierdzają: szczęśliwi żyją dłużej
Jedno z badań wpływu szczęścia na długość życia, które objęło mieszkańców Stanów Zjednoczonych pokazało, że odczuwanie dobrostanu przekłada się na wydłużenie długości życia prawie o pięć lat, prawdopodobnie dzięki zmniejszeniu skutków stresu. "Niektóre badania pokazują, że może to być nawet 7-8 lat" – mówiła norweska badaczka.
Z kolei prowadzone w Norwegii badania na bliźniętach pokazały, że rzeczywiście pewne osoby są bardziej predysponowane do odczuwania szczęścia. Aż 80 proc. tego, czy jesteśmy szczęśliwi, jest uzależnione od tego, co mamy zapisane w genach. "To jednak wcale nie znaczy, że inne osoby szczęśliwe być nie mogą" – zastrzegła norweska badaczka. – "Dowodzi to tego, że są takie osoby, którym przychodzi to łatwiej".
"Wiele można zrobić, aby poziom naszego szczęścia zwiększyć" – zaznaczyła. – "Badania przeprowadzone na myszach, które były inaczej karmione, pokazują, że nasze środowisko, nasze wybory, także mają wpływ na szczęście".
Jak dodała, psychologiczne badania nad szczęściem sprowadzają się w gruncie rzeczy do tego, że się różnimy: osobowością, różnymi czynnikami. "Trudno oczekiwać, że powstanie jakaś jedno lekarstwo, które będzie pasowało wszystkim. Ważne jest, aby sposób na szczęście dostosowywać do siebie" – zaznaczyła norweska badaczka.
W swojej książce proponuje ona czterotygodniową "kurację" z codziennymi ćwiczeniami, pomysłami, tematami na to, jak być szczęśliwym. Każdy z 31 rozdziałów (a wśród nich np. "Nawigowanie ku przyszłości", "Równowaga", "Baw się i twórz wspomnienia", "Wartości", "Łączność i Pokora") stanowią odrębną całość, zatem kolejność ich czytania jest całkowicie dowolna.
Źródła szczęścia
W Wielkiej Brytanii kilka lat temu przeprowadzono szeroko zakrojone badanie, w którego ramach należało wymienić 50 różnych źródeł szczęścia. Co znalazło się na szczycie listy? Okazuje się, że największej liczbie badanych szczęście daje pójście spać w czysto obleczonej, uprasowanej pościeli. Na drugim miejscu było uczucie, którego doznajemy, kiedy słońce ogrzewa nam twarz, a na trzecim – "poczucie pozbycia się czegoś bardzo niewygodnego", np. zbyt obcisłych spodni...
"Wiele tych pozycji było związanych z odczuwaniem przyjemności, np. zapach i smak świeżo mielonej kawy o poranku, ciasto czekoladowe – które sprawiają, że wiemy, że warto żyć, ale mają też cechy, że się zużywają. Np. wiemy, że zjedzenie całego ciasta nie jest już fajne" – powiedziała badaczka. Jej zdaniem "te hedonistyczne przyjemności są jednak nie mniej ważne, bo one mają moc leczenia, one nas uzdrawiają".
Dlatego warto szukać rzeczy, które czynią dzień przyjemnym. "Sporo uwagi w psychologii pozytywnej poświęca się temu, na czym się skupiamy w życiu" – zaznaczyła norweska badaczka.
Czytaj też:
Wysoka wrażliwość to cecha, może być atutem. „Mózg osób WWO ciągle procesuje i analizuje”