„Jestem anestezjologiem wszystkich, ładnych i brzydkich, białych i czarnych, dużych i małych, Włochów i obcokrajowców, nie patrzymy (słusznie) nikomu w twarz” – napisał lekarz Carlo Serini na Facebooku. „Ale nie będę anestezjologiem dla kretynów. Drodzy idioci, wyeliminujcie się, jeśli chcecie wyświadczyć ludzkości przysługę... Ale nie każcie nam raz jeszcze przeżywać i przechodzić przez te trzy miesiące, które właśnie minęły, wyłącznie z powodu waszego kretynizmu – kontynuował. – Nie sypiam, usypiam tych, którym koszmarny ból mam uśmierzyć. Bezsenność i nagłe przebudzenia po trzech miesiącach pracy na oddziale COVID. A wy, co do cholery robicie? Chodzicie na aperitivo... – dodał w dalszej części. – Kretynizm to diagnoza (dziś za darmo), a nie obraza – w ten sposób lekarz zakończył swój emocjonalny wpis.
Carlo Serini w mediach społecznościowych opublikował kilka zdjęć, na których widać tłumy ludzi na ulicach. Jest ich na tyle dużo, że nie ma mowy o zachowaniu dwumetrowego dystansu społecznego. Dotychczas we Włoszech potwierdzono ponad 230 tys. przypadków zakażeń koronawirusem, a bilans ofiar śmiertelnych przekroczył 33 tys.
Czytaj też:
Tak wygląda walka z koronawiursem. Pielęgniarka opublikowała wstrząsające zdjęcie. „Nóż w plecy”