Monika Witkowska „Wprost”: Jakie są rokowania dla chorych z rakiem płuca w Polsce? Czy odbiegają od standardów europejskich?
Prof. Adam Maciejczyk: Rak płuca jest główną przyczyną zgonów z powodu raka w całej Europie. W UE w 2019 r. zmarło z powodu tej choroby około 235 000 osób. Przeżycia 5-letnie pacjentów w Polsce nie różnią się znacząco od wyników europejskich – w zależności od płci wynoszą 14-19 proc. Należy jednak podkreślić, że porównanie wyników leczenia nowotworów w różnych krajach, bez uwzględnienia stopnia zaawansowania choroby, powinno być bardzo ostrożnie interpretowane.
Dodatkowo należy zauważyć, że dostępne dane o czasie przeżycia chorych z rakiem płuca obejmują okres przed wprowadzeniem finansowania nowych terapii w leczeniu raka płuca w Polsce; musimy jeszcze poczekać na racjonalną ocenę efektu tych działań.
Od czego zależy powodzenie w leczeniu raka płuca?
Leczenie raka płuca to wielodyscyplinarny, złożony proces, którego powodzenie zależy od wielu czynników. Najważniejszym jest oczywiście stopień zaawansowania choroby. Pacjent w I stopniu zaawansowania ma bardzo dużą szansę (ok. 90 proc.) na trwałe wyleczenie. W Polsce mamy dostęp do nowoczesnej torakochirurgii (chirurgii klatki piersiowej– red.) oraz do radioterapii stereotaktycznej (metoda leczenia nowotworów za pomocą napromieniowania – red.), która jest alternatywą dla leczenia chirurgicznego w sytuacji, gdy pacjent nie kwalifikuje się do operacji.
Niestety obecnie w Polsce ponad 50 proc. chorych to pacjenci w IV stopniu zaawansowania. Zbyt późno trafiają do onkologów. Dlatego też, o czym wielokrotnie przypominamy, najważniejszym działaniem dającym szansę na poprawę populacyjnych wyników leczenia raka płuca jest szeroko zakrojone działanie w zakresie profilaktyki pierwotnej (przede wszystkim wyeliminowanie narażenia na szkodliwe składniki dymu tytoniowego) i wtórnej (badanie przesiewowe w grupach ryzyka).
Istotne są również działania na rzecz usprawnienia realizacji diagnostyki i poprawienie dostępu do kompleksowej terapii onkologicznej.