Chorują dziewczynki i chłopcy. Zaburzenia odżywiania u dzieci

Chorują dziewczynki i chłopcy. Zaburzenia odżywiania u dzieci

Dodano: 
Wypalenie dotyka także młodzieży
Wypalenie dotyka także młodzieży Źródło:Shutterstock
Zaburzenia odżywiania to duży problem polskich dzieci i nastolatków. Niestety, tylko część z nich otrzymuje specjalistyczną pomoc. Ze względu na długie kolejki do specjalisty, brak miejsc w ośrodkach i szpitalach psychiatrycznych, a czasem z powodu wstydu, który nie pozwala przyznać się do choroby. Na ten temat rozmawiamy z psycholożką, dietetyczką i psychodietetyczką Adrianną Czajką

Aleksandra Zalewska-Stankiewicz, „Wprost”: Z jakimi zaburzeniami odżywiania najczęściej zmagają się dzieci i nastolatki?

Adrianna Czajka: W moim gabinecie zdecydowanie najczęściej spotykam nastolatki chorujące na anoreksjębulimię. Jednak nie brakuje również tych zmagających się z kompulsywnym objadaniem czy ortoreksją.

Z jednej strony polscy nastolatkowie tyją na potęgę, a z drugiej – mnóstwo młodych osób się odchudza. Który problem jest bardziej powszechny?

Z moich obserwacji wynika, że jednak ten drugi. Może wynika to ze specyfiki mojej pracy – pracuję z nastolatkami chorującymi na zaburzenia odżywiania, a do mojego gabinetu najczęściej trafiają osoby niedożywione, odchudzające się i z bardzo niską masą ciała. Oczywiście, otyłość i nadwaga to również ogromny problem u dzieci i młodzieży i nie należy jego bagatelizować. Często również wynika ona z zaburzeń odżywiania, takich jak np. kompulsywne objadanie się. Niestety, że ta choroba jest rzadziej zauważana przez rodziców, przez co rzadziej przyprowadzają swoje dzieci do specjalisty.

Wiele osób w wieku nastoletnim ma kompleksy dotyczące wyglądu. Często mówią, że są grube i brzydkie. Kiedy konieczna jest interwencja specjalisty?

Wszystkie kompleksy wynikają z rozpowszechnionego społecznie konceptu piękna, który dla wielu nie jest osiągalny. Zdecydowanie niepokój powinny wzbudzać sytuacje, gdy osoba nastoletnia, czy nawet dziecko regularnie odmawia posiłków, czy jedzenia przy innych. Rodzice powinni być czujni, gdy dziecko nagle zmieni swoje zachowanie czy sposób ubierania się – np. zacznie nosić bluzy i spodnie o kilka rozmiarów za duże. Gdy zamknie się w sobie, stanie się małomówne, zacznie unikać kontaktów towarzyskich. Niektórzy nastolatkowie milczą, a inni mówią o swoich kompleksach – wsłuchujmy się uważnie w to, co chcą nam przekazać. Jeśli zauważymy nawet jeden niepokojący nas objaw, zawsze warto zwrócić się po pomoc.

Czy dzieci często powielają schematy żywieniowe swoich rodziców?

Zdecydowanie. To właśnie od rodziców dzieci przejmują zachowania żywieniowe i stosunek do samych siebie. Jeśli rodzice nie nauczą dziecka zdrowego podejścia do jedzenia, nie wskażą różnorodności dostępnych dań i produktów, nie można oczekiwać od niego, że będzie miało zdrową relację z jedzeniem i będzie odżywiało się zdrowo. Oczywiście, większość nastolatków w pewnym momencie chce być fit i zaczynają coraz większą wagę przywiązywać do tego, co jedzą. Niestety, często wiedzę czerpią z mało wiarygodnych źródeł. W internecie znaleźć można dosłownie wszystko, a kultura diet wciąż stawia na skrajności, diety wykluczające, które mają prowadzić do osiągnięcia niemożliwej dla nikogo sylwetki. Drugą sprawą jest relacja ze swoim ciałem i sposób patrzenia na nie. Już od najmłodszych lat dzieci obserwują swoich rodziców, dziadków i wszystkie inne osoby w swoim otoczeniu. Jeśli one wysyłają negatywne sygnały, komentują wygląd – swój i innych – i otwarcie zmagają się ze swoimi kompleksami – tak samo będzie zachowywało się ich dziecko. I tak samo, jak osoby dorosłe, będzie chciało się odchudzać – niekoniecznie w dobry i zdrowy sposób.

Przekaz rodzinny to jedno. W czym jeszcze może tkwić przyczyna zaburzeń odżywiania?

Do zaburzeń odżywiania mogą także doprowadzić komentarze rówieśników czy chęć dorównania wzorcom wypromowanym przez media. Niemożliwe do osiągnięcia standardy piękna, przerobione zdjęcia, filtry w łatwy sposób zmieniające wygląd – to wszystko wywołuje i pogłębia kompleksy. Kultura diet od pokoleń robi w tym temacie bardzo dużo złego – zmuszając wszystkich do odchudzania, ćwiczeń przekraczających ludzkie możliwości i wymagając odpowiednio szczupłej sylwetki. Również świat mody, mający bardzo określone wymagania dotyczące wyglądu i promujący tylko bardzo szczupłe, nieosiągalne dla większości sylwetki, ma duży wpływ na postrzeganie swojego ciała. Problemem jest także przemysł odzieżowy, niedostosowany do różnorodnych sylwetek, produkujący ubrania za małe na większość populacji i niedostępne, dla osób noszących większy rozmiar. Zmniejsza to dostępność ubrań, nawet specjalistycznych dla większości społeczeństwa i powoduje poczucie niedopasowania do świata, prowadzące do zaburzeń odżywiania i depresji.

Czytaj też:
Nastoletnie twarze depresji. O tym, jak chorują młodzi ludzie i co zrobić, by im pomóc opowiada Marta Jakubowska-Dudek

Do kogo można zgłosić się z problemem zaburzeń odżywiania?

Najlepiej zgłosić się do psychologa, który specjalizuje się w psychodietetyce i ma szeroką wiedzę w zakresie dietetyki. Taką osobą jestem na przykład ja – ukończyłam studia z psychologii oraz dietetyki i jestem specjalistką psychodietetyki oraz psychoterapeutką w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami chorującymi na zaburzenia odżywiania i ich rodzinami. Ja pracuję on-line, jednak w każdym mieście znajdzie się taka osoba. Należy jednak ostrożnie wybierać specjalistę, gdyż zawody te nie są regulowane – to znaczy, że dietetykiem czy psychodietetykiem może nazwać się właściwie każdy. Dlatego, należy zweryfikować wykształcenie osoby, która nazywa się specjalistą. W leczeniu zaburzeń odżywiania często potrzebna jest również pomoc psychiatry oraz lekarza pierwszego kontaktu. O takiej konieczności może poinformować psycholog.

Wydawać by się mogło, że z zaburzeniami odżywiania zmagają się głównie dziewczęta. Czy tak faktycznie jest, czy to mit?

Zaburzenia i choroby psychiczne, w tym zaburzenia odżywiania, nie znają płci, wieku i statusu społecznego – dotykają wszystkich jednakowo. Właśnie takie, krzywdzące założenia i stereotypy powodują, że dana grupa społeczna nie zgłasza się po pomoc, ze względu na wstyd i nieświadomość własnego problemu. Prawdą jest, że mężczyźni i chłopcy rzadziej sięgają po pomoc, ponieważ społeczeństwo nie pozwala im na otwarte wyrażanie swoich emocji i przyznawanie się do problemów. A co za tym idzie, odsetek samobójstw wśród mężczyzn jest większy niż u kobiet – bo one częściej po tę pomoc sięgają.

Podobno wiele dzieci z zaburzeniami odżywiania jest w tak ciężkim stanie, że muszą trafiać do ośrodków zamkniętych. Ile w tym prawdy?

Zaburzenia odżywiania mogą prowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych, a nawet śmierci. W wielu przypadkach opieka szpitalna jest niezbędna, by wyprowadzić osobę chorą ze stanu zagrożenia życia i poprawić jej stan psychiczny i fizyczny. Niestety, nie każdemu taka pomoc zostaje udzielona. Osoby w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, mające skierowanie od lekarza, często nie zostają przyjęte do placówek, ze względu na brak miejsc. Normą jest, że czas oczekiwania na miejsce w ośrodku wynosi kilka, lub kilkanaście miesięcy. Brak finansowania opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży oraz niewystarczające dofinansowanie szpitali sprawiają, że najbardziej potrzebujący zostają bez pomocy.

Rozmowy na temat wyglądu na linii rodzic-dziecko to duże wyzwanie. Jak je przeprowadzać, aby nie urazić córki czy syna?

Rozmowy o wyglądzie rzeczywiście są trudne. Należy pamiętać, że przykład idzie z góry – od mam, babć, cioć i innych ważnych dla młodej osoby osób. Jeśli one nie są zadowolone ze swojego wyglądu, często sięgają po zabiegi odchudzające czy diety – dziecko będzie myślało i robiło to samo, przekonane, że tak właśnie trzeba. Poza dawaniem dobrego przykładu dobrze jest przekazywać dzieciom komunikaty nieopierające się na wyglądzie – dotyczące umiejętności, dobrych cech, zainteresowań. Podkreślać, że wygląd nie jest czymś, co w jakikolwiek sposób je określa i nie jest najważniejszą rzeczą w ich życiu. Zaznaczając, że to różnice sprawiają, że jesteśmy wyjątkowi, a każdy z nas co innego uważa za atrakcyjne. I każdy, bez względu na wszystko zasługuje na miłość, szacunek i docenienie.

Jakich komunikatów powinniśmy unikać?

Absolutnie należy unikać komunikatów: „O, jak Ty dobrze wyglądasz”, „ostatnio schudłaś”, „chyba trochę przytyłaś”, czy „jesteś okrąglutka”. Najlepiej w ogóle zrezygnować z “komplementów” czy uwag dotyczących wyglądu – każda z nich może poruszyć bolesną strunę, wywołać lub pogłębić zaburzenia odżywiania. Jeśli czujemy potrzebę, aby pochwalić dziecko, skupmy się na jego ubraniu, okularach, makijażu, a najlepiej – na pasjach czy mocnych stronach charakteru.

Nie zawsze łatwo jest przekonać dziecko do wizyty u specjalisty. Warto powiedzieć, co czeka je w gabinecie. W jaki sposób psycholog, dietetyk czy psychodietetyk pracuje z nastolatkiem z zaburzeniami odżywiania?

Można zapewnić dziecko, że zadaniem specjalisty jest wysłuchanie pacjenta, a nie ocenianie. Kluczem jest nawiązanie relacji. Jeśli młoda osoba poczuje się bezpiecznie i zaufa, że ktoś się o nią troszczy, wierzy w nią i wspiera w zdrowieniu, z pewnością się otworzy. Dalszy tok pracy uzależniony jest od problemu – bo nie ma dwóch takich samych, tak jak nie ma dwóch takich samych osób. Oczywiście, istnieją schematy postępowania – takie jak stopniowe, uważne zwiększanie kaloryczności posiłków, czy zwiększanie ich różnorodności, biorąc pod uwagę emocje i obawy osoby chorej. Praca z zaburzeniami odżywiania to w dużej mierze praca na emocjach – na strachu, lęku, stresie. Na pozwoleniu sobie na ich przeżywanie i radzenie sobie z nimi. To również praca nad zbudowaniem i wzmocnieniem samooceny. Często potrzebna jest współpraca kilku specjalistów – psychologa, psychoterapeuty, dietetyka, psychiatry, lekarza pierwszego kontaktu, a nawet kardiologa czy gastrologa. Wszystko po to, by móc jak najlepiej pomóc osobie chorej.

A co jeśli dziecko stanowczo odmawia wizyty u specjalisty?

By zachęcić dziecko do skorzystania z pomocy, można powiedzieć, że to nie wygląda jak wizyta u lekarza czy odpowiedź ustna. To miejsce i osoba, przy której może poczuć się swobodnie i opowiedzieć o swoich problemach i radościach. Nie ma ocen, wymagań, czy złych odpowiedzi. Czasem staje się to podobne do spotkania z dobrą koleżanką, której można powiedzieć wszystko, która wysłucha i pomoże znaleźć rozwiązanie. Ważne jest to, że rodzice nie uczestniczą w spotkaniach, a często mają swoje własne, na których mogą porozmawiać o swoich wątpliwościach i dowiedzieć się, jak mogą lepiej pomóc dziecku. Psychologa obowiązuje tajemnica zawodowa, tak jak lekarza – nikt, nawet rodzice, nie dowie się o czym rozmawiamy w gabinecie, dopóki pacjent nie wyrazi na to zgody.

Czytaj też:
Co dzieje się z twoim organizmem, gdy nie zjesz śniadania? Sprawdź skutki
Czytaj też:
Czy można przeżyć 130 lat w zdrowiu? Odpowiedź daje epigenetyka